WKS-COSMA Wieluń - RKS-TED 2:0 (1:0)
1-0 Gerard Kucharczyk 9 min. 2-0 Gerard Kucharczyk 87 min
Sędziował słabo Elagha Eihab (Palestyna)
RKS TED: Jabłoński, Adamowicz, Mak, G. Kowalski - A. Kowalski, Wraga (od 60 min R. Kurek), Błaszczyk (od 60 min. Kmiecik), Stelmach (od 36 min. Kamiński) -Krzynówek, Dopierała, Marciniak.
Przez całą rundę jesienną piłkarze RKS TED usilnie walczyli z Ceramiką Opoczno o fotel lidera III ligi, by po jednotygodniowym liderowaniu utracić przewodnictwo w tabeli na rzecz Pelikana Łowicz. Po jednym przegranych spotkań wyjazdowych Sieradzu pisałem o konieczności zmiany taktyki gry na boiskach rywali. Piłkarze z Wielunia pod koniec sezonu złapali właściwy rytm i mając w perspektywie do rozegrania zaległy mecz na własnym boisku z Borutą Zgierz zwietrzyli szansę włączenia się do walki o awans do II ligi.
Mecz wzbudził duże zainteresowanie, a
z Radomska przybyło około pięciuset kibiców. Gospodarze od pierwszej minuty zdecydowanie zaatakowali, ale goście nie pozostawali dłużni. W dziewiątej minucie spotkania Gerard Kucharczyk zdecydował się na długi rajd środkiem boiska i przez nikogo nie atakowany zdecydował się na strzał zza linii szesnastki. Po jego uderzeniu piłka uderzyła z dużą siłą w poprzeczkę, po czym spadła w narożniku bramki Jabłońskiego i mimo jego interwencji znalazła się w siatce. Był to chyba strzał życia tego zawodnika.
Po utracie bramki piłkarze TED przejęli inicjatywę, raz po raz atakując dobrze w tym dniu dysponowanego bramkarza gospodarzy Zdziebkowskiego. W pierwszej połowie WKS nie zagroził już bramce Jabłońskiego. Kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby zaraz po stracie bramki Marciniak doszedł do główki w idealnej sytuacji do zdobycia bramki. W 15 minucie silny strzał z dystansu Błaszczyka trafił w słupek. Piłkarze gospodarzy dzielnie się bronili, a na ławce ich rezerwowych słychać było głosy, że trudno będzie utrzymać korzystny dla wielunian wynik.
Po przerwie goście za wszelką cenę chcieli wyrównać i za ich sprawą mecz był szybki i mógł podobać się publiczności. Przy jednej z kontr gospodarzy w 87 min. RKS stracił drugą bramkę i szansę na remis. W końcowych minutach RKS nadal z pasją atakował, ale jego napastnicy nie mogli zdobyć bramki, w czym była zasługa sędziego liniowego, który błędnie interpretując pozycje spalone napastników gości wywoływał salwy śmiechu miejscowych kibiców.
Kilka stów o sędziach. Zastanawia fakt, czy w okręgowych kolegiach brakuje sedziów rodzimych, ze w tak ważnym spotkaniu musi prowadzić zawody Palestyńczyk?, który rozpoczął od kartkowania piłkarzy RKS nawet wtedy, kiedy nie popełnili faulu. Czy jest to wynikiem braku umiejętności czy stronniczości? Moim zdaniem stronniczości.Po meczu obserwator zawodów miał sporo uwag do pracy sedziów obniżając im notę.
W zespole RKS TED niemal w każdym spotkaniu na równym dobrym poziomie grają bracia Kowalscy, Mak, Adamowicz, Krzynówek i mimo puszczonych bramek Jabłoński.
Zastanawiająca jest metamorfoza gry Wiesława Wragi, który w Radomsku rozgrywa dobre spotkania, natomiast na wyjazdach traci swą formę. Oddzielna sprawa to taktyka gry RKS na wyjazdach i zmiany zawodników w czasie spotkania. Mam nadzieję, że z tej kolejnej lekcji trener Daniel Kowalczyk wyciągnie właściwe wnioski.
Tego meczu RKS TED nie musiał przegrać mimo przychylności sędziów dla zespołu gospodarzy. Szansa na awans w dalszym ciągu istnieje bowiem do lidera tylko jeden punkt Ostatnie spotkanie mistrzowskie w rundzie jesiennej już w niedzielę 13 listopada w Radomsku z Mazovią. Rawa Mazowiecka o godz. 11.00.
Jerzy Strzembosz Gazeta Radomszczańska 1994
wyniki rundy jesiennej sezonu 1994/95
eh gdzie te czasy kiedy praktycznie każdy wyjazd był w naszym zasięgu
GKS Piotrcovia 0-1 RKS-TED Radomsko (po weryfikacji walkower dla Piotrcovii 3-0)
RKS-TED Radomsko 1-0 Boruta Zgierz
RKS-TED Radomsko 2-1 MKS Kutno
Ceramika Opoczno 2-1 RKS-TED Radomsko
Ostrovia Ostrów W. 0-2 RKS-TED Radomsko
RKS-TED Radomsko 3-1 LKS Jankowy
Mień Lipno 0-4 RKS-TED Radomsko
Pelikan Łowicz 0-1 RKS-TED Radomsko - Pamiętna szyba w naszym autokarze
RKS-TED Radomsko 4-0 Jagiellonka Nieszawa
Pilica Tomaszów M. 1-0 RKS-TED Radomsko
RKS-TED Radomsko 2-0 Orzeł Łódź
Warta Sieradz 1-0 RKS-TED Radomsko
RKS-TED Radomsko 3-0 Włókniarz Pabianice
Orkan Sochaczew 0-3 RKS-TED Radomsko
RKS-TED Radomsko 9-0 Pogoń Zduńska Wola najwyższe zwyciestwo w historii klubu
WKS Cosma Wieluń 2-0 RKS-TED Radomsko
RKS-TED Radomsko 5-0 Mazovia Rawa Mazowiecka
RKS TED grał najrówniej. Nie znaczy to jednak że zespół nie miał potknięć. Trudne do wytłumaczenia sa porażki z ligowymi maruderami Pilica Tomaszów Mazowiecki i sieradzką Wartą. Radomszczanie wsławili się jednak najwyższym zwyciestwem w rundzie jesiennej gromiac Pogoń Zduńska Wola 9-0. Zespół RKS-TED zasłużył naszym zdaniem na korone mistrza jesieni. Druzyna jest druga co do skutecznościw lidze oraz najlepsza w obronie. Lider Stracił zaledwie 11 goli. Czy zespół stać na utrzymanie eksponowanej pozycji? W klubie zapowiadaja dalsze Tranfery. Szkoleniowcy musza popracować nad odpornościa psychiczną zespołu, który nie moze tracic punktów ze słabeuszami. Droga do II ligi wiedzie nie tylko przez zwycięstwa na własnym boisku, ale równiez przez zdobywanie punktów na terenie rywali.
Wiadomości Dnia 1994
Rozmowa z trenerem Danielem Kowalczykiem
Zakończyła jesienne rozgrywki III liga piłkarska. W poprzednim numerze pisaliśmy, że RKS-TED został mistrzem jesieni. O rozmowę na temat drużyny poprosiliśmy jej trenera Daniela Kowalczyka.
- Podczas ostatniego meczu rundy jesiennej kibice mieli dużo pretensji do pana o zmiany zrobione przez pana w drugiej połowie.
Słyszałem te okrzyki i muszę powiedzieć, że bardzo mnie one bolały. Wygrywaliśmy przecież 5:0, do końca było tylko dwadzieścia parę minut i doszedłem do wniosku, że należy te zmiany zrobić Jako trener muszę patrzeć na wiele aspektów rozgrywek; a jednym z nich jest ocena zawodników. Musiałem z ławki wpuścić tych zawodników, aby ocenić jak sobie radzą. Szkoda, że niektórzy kibice tego nie zrozumieli i krzyczeli przeciwko mnie. No, ale to są koszty, które ponosi każdy trener piłkarski.
Jaka była jesień dla RKS ?
Udana. Chociaż muszę powiedzieć, ze stworzyliśmy dla kibiców huśtawkę nastrojów. Najpierw niepotrzebna strata punktów z Piotrcovią potem lalka dobrych meczów i następnie przegrana z Pilicą Tomaszów. Na tamtym meczu straciłem dużo zdrowia. Przez cały mecz mieliśmy przewagę i nie potrafiliśmy strzelić bramki, a przeciwnik przeprowadził jedną akcję i wygrał. Ogólnie jednak jestem zadowolony z tego sezonu. Musimy pamiętać, że drużyna to zlepek różnych zawodników pozyskanych z różnych klubów. Ta drużyna po prostu musiała się ze sobą zgrać, aby stworzyć dobry zespół. Myślę, że potwierdziła to końcówka jesiennego sezonu.
- Które transfery uważa pan za najbardziej udane?
Przede wszystkim Wiesław Mak i Krzysztof Adamowicz oraz Rafał Dopierała i Mariusz Jabłoński. Dobrze przyjął się też do drużyny Jacek Krzynówek, który był ściągnięty z Chrzanowic awaryjnie, gdyż potrzebowaliśmy młodzieżowca. Sporo mu jeszcze brakuje i nie chcę, aby mu się w głowie przewróciło, ale mam nadzieję, że będzie to podpora pomocy w wiosennych rozgrywkach. Bardzo dobrze grają Grzegorz i Artur Kowalscy. Bardzo dobrym zawodnikiem jest Krzysztof Błaszczyk, ale jak na razie nie dał z siebie wszy-
stkiego. Będziemy nad tym pracować i myślę, ze przy dobrej woli tego za wodnika i zaangażowaniu w treningi będzie on brylował na boisku.
- Jakie główne zadanie postawi pan przed drużyną na wiosnę?
Zadanie się nie zmieniło. Chcemy zająć pierwsze miejsce w III lidze i wejść do II ligi. Takie zadanie postawił przed drużyną prezes Dąbrowski i my je realizujemy. Być może łatwiej byłoby nam to osiągnąć gdy. byśmy mieli 5 pkt przewagi, ale ja uważam, że dobrze się stało iż wykrystalizowała się czołówka paru drużyn, które walczyć będą o awans i że nie ma jednego lidera.
-Jakie ma pan najbliższe piany? Będzie urlop?
Nie. Cały czas trenujemy i to ostro. Już teraz myślimy o meczach sparingowych i staramy się o bardzo wymagających partnerów. Poza tym mamy zaplanowany zimowy obóz kondycyjny w Bielsku Białej, ze specjalnym programem. Jak drużyna wykorzysta zimę i czy utrzymamy przewodnictwo w tabeli, okaże się na wiosnę. Kalendarza rozgrywek na razie nie ma, ale cieszy mnie to, że wszystkie mecze z zespołami czołówki tabeli rozegramy u siebie.
Rozmawiał Grzegorz Drzewowski