RKS Radomsko

Forum kibiców
Obecny czas: Poniedziałek, 29 Kwi 2024, 14:50

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 186 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Piątek, 7 Sty 2005, 18:41 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
pomimo awansu do III ligi RKS miał prawdziwe kłopoty finansowe

Image
Sport, niegdyś dotowany dobrowolnie i przymusowo, teraz pozostawiony sam sobie - musi się samodzielnie utrzymać. O problemach indywidualnych sportowców szukających sponsorów pisaliśmy już w numerze 6/24 GR. Dzisiaj słów kilka o największym i praktycznie jedynym klubie sportowym w Radomsku
RKS Radomszczański Klub Sportowy żyje z bazaru. Plac, niegdyś wykupiony przez ZP "Komuna Paryska", przy zbiegu ulic Piastowskiej i Tysiąclecia, przewidziany był początkowo pod zabudową wysoką. Czasy się zmieniły i plany też musiały ulec zmianie. Plac zamieniono na targowisko, a jego dzierżawcą został klub RKS.
W pewnym momencie zrobiło się bardzo cienko - mówi kierownik bazaru a jednocześnie trener i działacz RKS, Jacek Kawka - Zaczęliśmy sie zastanawiać, jak dalej ciągnąć ten wózek. Poszczególne zakłady, które do tej pory dotowały klub, same zaczęty mieć kłopoty i na ich pomoc nie można było liczyć. Pierwsza myśl to było otwarcie bazaru tu, na terenie klubu, tuż za halą balonową. Bardzo jednak protestowali okoliczni mieszkańcy i wycofaliśmy sie z tego pomysłu. Dogadaliśmy się natomiast z "Komuną Paryską" i przejęliśmy ich plac we wrześniu 1990 r. Teraz jest tu 120 punktów handlowych i wciąż handlujący obcokrajowcy. Specjalnie mówię "obcokrajowcy", gdyż są to nie tylko Rosjanie, ale i Rumuni, Wietnamczycy, a nawet Czesi. Mimo różnych głosów na temat tego handlu, uważam, że jest on potrzebny, a dla nas dość zyskowny. RKS połowę zysku z bazaru odprowadza do właściciela placu - "Metalurgii" SA, a za pozostałe pieniądze utrzymywany jest cały klub
Klub nie ma możliwości innego zarabiania na swoją działalność, a składki, jakie spływają od zakładów radomszczańskich, to śmieszne sumy, niewarte nawet wypisywania przelewu. Mimo tych kłopotów, ambicje sportowe nadal rosną. W górę idzie sekcja tenisa stołowego kobiet i mężczyzn, dobrze radzi sobie drużyna piłkarska i sekcja brydża sportowego. Perspektywy nie są jednak różowe. Ostatnio na przykład właściciel terenu, na którym jest stadion przy ul. Brzeźnickiej, Zakłady Mebli Giętych SA, wymówiły klubowi umowę dzierżawy terenu. Jakie będą nowe warunki, trudno przewidzieć. Podobna sytuacja jest ze stadionem przy ul. Kościuszki, gdzie właścicielem terenu jest "Metalurgia" SA. Czas pokaże więc, co będzie z radomszczańskim sportem...
Grzegorz Drzewowski Gazeta Radomszczańska 1993


Czarni i Stal są na pewno bardzo stare, mam artyluł z derbów z lat 60-tych, może kiedyś o tym napisze

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Piątek, 7 Sty 2005, 22:24 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
SEZON 93/94

W nowym sezonie skład wzmocniono kilkoma piłkarzami. Jednym z nich był Zbigniew Karbownik który był później bardzo lubiany przez kibiców. Inne nowe twarze to m.in. Ireneusz Słupecki, Grzegorz Romański, Stelmach, Pawłowski, Nurkowski.

Image
Inaugurację rozgrywek III ligi piłki nożnej mamy już za sobą. W sobotę 14 sierpnia drużyna RKS rozegrała swój pierwszy mecz z GKS Piotrcovia Piotrków Tryb.
Trybuny stadionu przy ul. Brzeźnickiej były pełne, a kibice w przedmeczowych dyskusjach liczyli, że pasmo zwycięstw jakie miał RKS w poprzednim sezonie.
Uroczystość wręczenia pucharu ufundowanego przez OZPN za awans do III ligi i już za chwilę gwizdek sędziego z Płocka rozpoczął spotkanie.
Pierwsze minuty to frontalny atak RKS-u na bramkę przeciwnika. Kiedy już w 3 minucie meczu Marek Nurkowski strzelił dla RKS-u pierwszą bramkę, stadion zafalował.
Okrzyki kibiców słychać było chyba w centrum miasta. Po piętnastu minutach znów celny strzał napastnika RKS-u Zbigniewa Karbownika i już było 2:0.
Od tego momentu zamiast dalszych bramek dla naszej drużyny zaczął się dziwny taniec.
Zawodnicy RKS-u oddali inicjatywę przeciwnikowi, który odzyskał szybko równowagę, po dwóch straconych golach i zaczął śmielej atakować.
Pierwszy gol dla Piotrkowa padł z bardzo niewinnego strzału oddanego z lewej strony. Przy biernej postawie bramkarza RKS-u piłka odbita od słupka utkwiła w siatce. Przy drugiej bramce dla Piotrcovii bramkarz radomszczańskiej drużyny popisał się wyjątkową nieudolnością - wypuścił po prostu piłkę z rąk wprost pod nogi zawodnika Piotrcovii i było już 2:2. Tym wynikiem zakończono pierwszą połowę.
W przerwie przeżyliśmy miting wyborczy kandydatów do sejmu i senatu. Na temat drugiej połowy nie będę się rozpisywał bo nie warto. Piotrcovii jeszcze dwa razy umieściła piłkę w siatce bramki RKS-u, Zwycięstwo Piotrcovii 4:2 było w pełni zasłużone. Milczący kibice opuszczający stadion to najlepsza recenzja z tego meczu.
Nie należy jednak załamywać rąk i uważać pierwszej przegranej za tragedię narodową. Każdy beniaminek w lidze musi przejść przez ten czyściec Piotrcovia była po prostu zespołem bardziej dojrzałym, o większej rutynie. Grata twardo nie stroniąc niestety od fauli. Jej największym atutem było opanowanie środka pola w RKS pomoc jako środkowa formacja jest bardzo słaba. Poza tym zły dzień miał bramkarz. Zobaczymy za tydzień, czy sobotnie lanie to było tylko frycowe zapłacone przez III ligowego beniaminka.
Grzegorz Drzewowski Gazeta Radomszczańska 1993

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sobota, 8 Sty 2005, 21:07 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
RKS Radomsko - Boruta Zgierz 3:1 (1:1)
1:0 - Kurek - 20 min, 1:1 - Jańczak - 43 min, 2:1, Kurek - 84 min, 3:1 - Kowalski - 88 min.
RKS - Pawelec, Kaminski, Zator-ski, Węglarski, Kowalski, Marchwiń-ski, Słupecki, Muranowicz, Stelmach (Romański) Karbownik (Pawłowski), Kurek.

Pierwszy mecz na naszym terenie wiosennej rundy rozgrywek w III lidze piłki nożnej rozegrali piłkarze RKS w świąteczną sobotę 2 kwietnia goszcząc Borutę Zgierz. Od rana padał ulewny deszcz i nie wróżyło to dobrego widowiska.
Obawy kibiców sprawdziły się w stu procentach. Pierwsza polowa była schematyczna. Stojący obok mnie kibic powiedział "Ale nudy". Trochę ożywienia na trybunach wprowadziła bramka strzelona w 20 minucie przez Roberta Kurka. 1:0 dla RKS utrzymało się do 43 minuty kiedy to po ewidentnym błędzie obrony RKS, która na polu karnym siała jak zamurowana, goście zdobyli wyrównującego gola ze strzału Jańczyka. Po przerwie prawie nic się nie zmieniło. Niemrawe ataki RKS skutecznie rozbijane już na środku pola i brutalna gra ze strony piłkarzy Boruty to wszystko, co można było zaobserwować aż do 80 minuty. Ostatnie dziesięć minut należało do piłkarzy RKS. Najpierw do 2:1 wynik podwyższył Robert Kurek. Za kilka chwil było już 3:1 po celnym strzale Grzegorza Kowalskiego. Piłkarze Boruty, którzy aż do tej chwili liczyli na wywiezienie jedne go punktu z Radomska, dostali solidną odprawę.
Na koniec kilka uwag o naszych zawodnikach. Przez cały mecz slyszałem okrzyki ze strony kibiców, by Robert Kurek zszedł z boiska, bo słabo grał. Być może pasywna gra Roberta wynikała z całego obrazu gry. ale w końcowym rozliczeniu Liczy się to, iż to on przyczynił się do zwycięstwa. Jako napastnik ma strzelać bramki i robi to bardzo skutecznie. Czego więcej wymagać?

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Niedziela, 16 Sty 2005, 19:49 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Po przerwie spowodowanej brakiem oprogramowania (Jak widać można na was liczyć, dzięki za pomoc) wracam do opisywania historii. Na początek opis jednego wydarzenia z 1994r. które jak się okazało zmieniło losy radomszczańskiej piłki…

Image

Radomszczański Klub Sportowy rozliczył się w czwartek 31 marca 1994 ze swojej działalności w czasie ostatnich trzech lat. Sala tenisa stołowego przy ul. Kościuszki była prawie pełna, mimo że na zebraniu sprawozdawczo wyborczym stawiło się trochę ponad połowę członków klubu. Organizatorzy
trafnie przewidzieli frekwencję, bo miejsc siedzących starczyło dla wszystkich. Kiedy jednak zebranym objawił się nowy prezes, sala świeciła już pustakami. To na koniec, bo na początek przytrafiło się półgodzinne spóźnienie i było to chyba najmniejsze potknięcie tego wieczoru.
Ustępujący prezes RKS Zbigniew Aksman przedstawił pierwszą część sprawozdania niedwuznacznie dając do zrozumienia, że kłopoty z jego odczytaniem to skutek tego, iż nie on sprawozdanie pisał. Potem Tomasz Smużyński prowadzący zebranie przez prawie pół godziny czytał teksty sprawozdań przygotowanych przez poszczególne sekcje działające w Klubie. Najkrótsze było sprawozdanie sekcji podnoszenia ciężarów, a najdłuższe sekcji brydżowej, w którym aż roiło się od nazwisk i sukcesów (np. 439 miejsce na świecie). Zaczęło już być nudno (...)
Następnie mówiono o pieniądzach przedstawiając sprawozdanie finansowe za okres od 1991 do 1993 roku. Ogółem w tym czasie klub z różnych źródeł i dzięki różnej działalności osiągnął po stronie dochodów 5 mld 101 mln 999 tys zł. Wydano 4mld 976 mln zł Bardzo ciekawie w tym sprawozdaniu przedstawiaja się 2 propozycje: dochód z prowadzenia bazaru w 1991 to 527 mln a w 1992 juz 955 mln, a w 1993 1 mld 78 mln zl. Natomiast dotacje z Urzędu Wojewódzkiego to w 1991 - 165 mln, w 1992 - 35 mln, a w
1993 - 28 mln. Z porównania tych liczb wynika, że klub żyje z bazaru. Rada Miasta przez te lata tez nie była skąpa przyznając w 1991 - 355 mln dotacji, w 1992 - 359 mln, a w 1993 - 503 mln zł.
(…)Potem były wybory. Ponieważ
młoda część widowni mocno, znudziła się przydługawym zebraniem ochoczo uchwaliła jawne głosowanie. Szczegółów tego głosowania oszczędzę czytelnikom komunikując że nowym prezesem został piłkarz i sponsor Tadeusz Dąbrowski, przewodniczacym komisji Rewizyjnej trenerka Elżbieta Kurowska Koleżeńskiego przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego Ryszard Banaszkiewicz.
Na koniec jedna informacja- o kuriozalnym zapisie w statucie klubu Otóż dopiero 31 marca 1994 wykreślono z tego statutu paragraf 10, pkt 4, mówiący o tym, że w klubie wychowuje się radomszczańską młodzież w duchu moralności socjalistycznej.
Do ciekawostek należała jeszcze obecność dwóch stacji telewizyjnych (NTL T Dąbrowskiego oraz SAT PUI SA) oraz permamentne używanie przez prezesa Dąbrowskiego telefonu komórkowego! Przynajmnej tu postęp był widoczny.
Grzegorz Drzewowski Gazeta Radomszczańska 1994


Podobno historia lubi się powtarzać…

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez gosc, Czwartek, 20 Sty 2005, 14:16, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wtorek, 18 Sty 2005, 11:02 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Lesław Ćmikiewicz i RKS
RKS - Włókniarz Aleksandrów
0:2 (0 :1)
To nie był ładny mecz. Kibice spodziewali się, że w ostatnim meczu wiosennej rundy rozgrywek piłkarze RKS raz jeszcze zwyciężą na własnym terenie. Kiedy jednak na boisko wybiegła drużyna radomszczańska w bardzo zdekompletowanym składzie, niektórzy już na początku twierdzili, że tego meczu nie wygramy.
Włókniarz Aleksandrów, który przed meczem w Radomsku miał 21 punktów i zajmował przedostatnie miejsce w tabeli teoretycznie nie miał szans na zwycięstwo. W trakcie gry okazało) się jednak, że goście nie przyjechali do Radomska na wycieczkę. Mimo, że nie imponowali techniką i sprawnością piłkarską, dobrze radzili sobie z nienajsilniejszym składem RKS. W 35 minucie Szefer z Włókniarza po raz pierwszy zmusił do kapitulacji bramkarza RKS Pawelca. Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Szczególnie dawał się we znaki brak w drużynie RKS Kamińskiego i Słupeckiego. Bez nich gra się wogóle nie klei-ia. W 80 minucie prostym strzałem gtową Michalak z Włókniarza przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny W tvm momencie zdegustowani grą RKS kibice zaczęli opuszczać stadion.
W poniedziałek po meczu pytałem prezesa Tadeusza Dąbrowskiego, jak ocenia miniony sezon: - Nie było źle. Jak na beniaminka drużyna RKS dobrze spełniła swoje zadanie. Zdobyliśmy 34 pkt i skończyliśmy na 7 miejscu. To sukces, tym bardziej że III ligę w Radomsku mamy ponownie po 23 latach. Boli mnie tylko postawa kibiców w ostatnim meczu, którzy opuścili stadion uważając, że piłkarze specjalnie źle grają. Zapewniam, że przy tym składzie, który wystawił trener Kowalczyk nie mogło być innej gry.
Czy to prawda, że Lesław Cmikiewicz ma być trenerem RKS? - Gazety codzienne pośpieszyły się pisząc o pobycie pana Ćmikiewicza w Radomsku jako nowego trenera. Nie ukrywam, że mamy ambicję na II ligę i rozmawiamy z Lesławem Ćmikiewiczem, aby objął funkcję menadżera klubu. Już w tym tygodniu zapadnie decyzja w tej sprawie.
Dlaczego RKS blokuje informacje dla telewizji kablowej PUI SA?
- Nie ma mowy o żadnej blokadzie informacji. RKS to nic tylko I drużyna
piłkarska. Mamy 8 sekcji i 5 innych drużyn piłkarskich i informacji, ich dokonaniach nie blokujemy. Natomiast I drużyna piłarska jest praktycznie drużyną Tadeusza Dąbrowskiego i chcę tu zastosować normy obowiązujące na całym świecie. Po prostu telewizja chcąc filmować zawody sportowe musi za transmisję płacić. Dlatego też nie zgadzam się na filmowanie spotkań piłkarskich I drużyny.

Grzegorz Drzewowski
Od red: 1. Może ktoś nam wyjaśni, czy jest jeszcze RKS, czy też istnieje oddzielnie klub Tadeusza Dąbrowskiego?
2. Za publikowanie relacji prasowych z meczów RKS-u opłat jak dotychczas nikt nie żąda.

Gazeta Radomszczańska 1994

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czwartek, 20 Sty 2005, 14:08 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Sezon 94/95 mamy za sobą. Następnym razem zacznę nowy sezon. Dziś chciałbym opisać to co działo się poza boiskiem, co zapamiętałem jako trzynastolatek.
Na początek stadion przy ul. Brzeźnickiej. Wyglądał on tak że istniała tylko jedna trybuna główna (od strony ul. Pajdaka) 10 rzędów drewnianych ławek – miejsca siedzące. Druga trybuna od strony basenu, tam były miejsca tylko stojące. Za bramkami nie było zupełnie nic i z tego co pamiętam bramkarze tracili nieraz sporo czasu żeby przynieść sobie piłkę ( chłopców do podawanie jeszcze nie było) Od strony trybun boisko było już ogrodzone a to za sprawa meczu z Cefolem..., nagłośnienie jakieś tam było ale fatalne.
Kibiców na mecze przychodziło sporo. Myśle ,że z 2 tysiące na pewno. Główna trybuna zapełniona była w połowie, a od strony basenu też było dużo ludzi, bo i bilety były tańsze, no i w spokoju można było „ugasić pragnienie” Najmniejszą liczbę stanowili oglądający mecz zza płotu od ul. Brzeźnickiej (do dnia dzisiejszego można ich spotkać) Teraz o fan-lubie który z tego co pamiętam tworzyło z 30-40 osób, głownie chłopaków z elektryka. Wiek to 1,2 klasa szkoły średniej i młodsi, ale prowadzili równy, słyszalny doping. Flagi wisiały może ze dwie, szalików własnych nie było, więc albo były to szaliki zaprzyjaźnionego Widzewa, albo utkany przez babcie szalik w żółto-niebieskich barwach (taki miałem!) Cen biletów nie pamiętam ale wiem, że młodzież szkolna wchodziła za darmo po okazaniu legitymacji szkolnej. Od drugiego sezonu w 3 lidze za darmo można było wejść tylko na miejsca stojące, co zaowocowało zwiększeniem liczebności młynu ( ja również wtedy zacząłem tam chodzić)
Tyle pamiętam, może ktoś z was zna więcej szczegółów lub coś się nie zgadza w tym opisie. Jeśli tak to piszcie! Ale takie są moje wspomnienia (13 latka)
:P

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czwartek, 20 Sty 2005, 16:22 
Offline
****
****
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sobota, 6 Gru 2003, 11:10
Posty: 592
Miejscowość: fc.p
hmmmm no też miałem taki szalik o jakim Ty mówisz, ale podczas drugiego sezonu w III lidze były już szaliki RKS-TED (kurwa takie długie,że można się nimi było kilka razy obkręcić. Były to bodajże czasy krótkiej sztamy z gieksą a co najlepsze to zaminiłem się z kimś z bełchatowa na szaliki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sobota, 22 Sty 2005, 18:37 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Sezon 1994/95

Image
Nowa nazwa drużyny piłkarskiej od nowego sezonu 1994/95 wiąże się z wydzierżawieniem zespołu przez Tadeusza Dąbrowskiego prezesa RKS-u i właściciela firmy TED. Udział w tym przedsięwzięciu mają także firmy "Darmar" Mariusza Dziwaka i Dariusza Domańskiego oraz "Full-Hurt"
Przemysława Jankowskiego.
Przed sezonem sponsor klubu zainwestował (duze jak na 3 ligę) środki finansowe. Na pierwszy mecz wybiegł inny zespól niz ten który z powodzeniem jako beniaminek grał w ubiegłym sezonie III ligi.
Pozyskano m.in.: eks widzewiaka Wiesława Wragę oraz majacego za sobą wystepy w 2 ligowym Okocomskim Brzesko Krzysztofa Adamowicza. Przybyli także Marek Pochopień, Wiesław Mak, Krzysztof Błaszczyk i Tomasz Kmiecik - wszyscy z GKS Bełchatów. Innymi nowymi zawodnikami byli Rafał Dopierała, Mariusz Jabłoński (obaj z Włókniarza Pabianice) i Dariusz Malagowski.

Zaczęli od zwycięstwa

Piotrcovia - RKS TED 0:1 (0:1).

0:1 Dariusz Stelmach 7 min.
Sędziował: Zygmunt Slęzak (Sieradz).
Widzów: ok. 1000
RKS TED: Pochopień - Zatorski (od 55 I. Słupecki), Mak, Adamowicz, G. Kowalski, Muranowicz, Wraga (od 75 R. Kurek), Kmiecik, Stelmach, Błaszczyk, Malagowski
Żółte kartki: M. Muranowicz

Na inaugurację rozgrywek trzecioligowego sezonu 94/95 na stadion GKS Piotrcovia przybyło sporo publiczności, a to za sprawą RKS TED, w którego zespole nastąpiły znaczące zmiany kadrowe w porównaniu z poprzednim sezonem. Nie brakło również kibiców z Radomska.
Głośno dopingowany zespół gości już od pierwszych minut spotkania przystąpił do zdecydowanych ataków na bramkę Warchoła. W większości ataki RKS TED prowadzone były lewą stroną boiska, gdzie świetnie sobie radził w tym okresie gry z obrońcami gospodarzy napastnik Dariusz Malagowski. W 7 min minął on obrońców Piotrcovii i silnie dośrodkował z lewej strony do nadbiegającego z głębi pola Dariusza Stelmacha, który płaskim strzałem zdobył bramkę. Jak się później okazało była to bramka na miarę dwóch punktów.
Niewiele brakowało, by kilka minut później ta sama dwójka zawodników skopiowała akcję z 7 minuty. Stelmach nie doszedł jednak do dośrodkowania Malagowskiego. W pierwszej połowie spotkania stroną przeważającą był RKS TED, w którym składne akcje ofensywne przeprowadzali wspomniany właśnie Malagowski i Stelmach.
Druga część meczu to gra z kontry gości, pragnących utrzymać korzystny rezultat spotkania. Taka gra omal nie przyniosła wyrównania, bowiem w 15 minucie po przerwie, po jednej z akcji gospodarzy stoper gości Wiesław Mak wybił głową piłkę zmierzającą nieuchronnie do pustej bramki. Trzeba przyznać, że stoper gości był niewątpliwie najlepszym zawodnikiem w swoim zespole. W 70 minucie Wiesław Wraga ruszył zdecydowanie do przodu, a jego silny strzał z około 18 m minimalnie minął bramkę Warchoła. W drugiej części spotkania w zespole RKS TED szwankowała nieco druga linia i piłkarze Piotrcovii mieli więcej swobody w środku pola, skąd wyprowadzali groźne ataki. Ponadto w zespole RKS-TED dało się zauważyć mało fy bez piłki i wychodzenia piłkarzy na tzw. wolne pole. Niewątpliwie na taki przebieg przykra kontuzja Wiesława Wragi (rozcięcie czoła), który w 75 minucie opuścił boisko. Wydaje sie również, że napastnik Malagowski jest osamotniony w swoich poczynaniach osamotniony w swoich ofensywnych. Mimo wszystko cieszą dwa punkty zdobyte wyjeździe właśnie na boisku rywala ponieważ w poprzednim sezonie RKS niejednokrotnie zdobywał prowadzenie i wracał na tarczy.
Jerzy Strzembosz Gazeta Radomszczańska 1994

To był mój pierwszy wyjazdowy mecz
"Na mecz wybraliśmy się pociągiem. Z powodu iż, był to pierwszy mecz w sezonie 1994/95 nie mogliśmy się za bardzo zorganizować i pojechaliśmy dwoma pociągami. Na szczęście prawie cała ekipa - 50 osób pojechała wcześniejszym pociągiem. Jechaliśmy wyluzowani, bo wtedy z kibicami Piotrcovii była zgoda. Oni byli u nas na meczu w sezonie 93/94 i my także gościliśmy w Piotrkowie na lidze i pucharze. Zawsze było spoko. Niestety, kilku pijanych od nas zaczęło wyzywać gospodarzy i w efekcie piotrkowianie się obrazili. A szkoda, bo chcieliśmy, by pojechali z nami na mecz do Opoczna za dwa tygodnie. Na stadionie zameldowali się kibole RKS-u przyjezdni samochodami i drugim pociągiem. Ogółem było nas około setki. Doping niezły, bo siedzieliśmy pod dachem. Jeżeli chodzi o mecz to przeważaliśmy. Już w 9min Dariusz Stelmach strzelił i było 1-0 dla RKS-u. Taki wynik utrzymał się do końca spotkania."(…)
Forever RKS - zin kibiców RKS z 1995r. (wydany w dniu meczu z Cracovią)

Niestety w RKS-e nie grało w tym meczu dwóch młodzieżowców (takie były wymagania PZPN) dlatego przyznano Piotrcovii walkower 3-0. Zaczęły się więc gwałtowne poszukiwania jakiegoś młodego zawodnika. Wybór padł na Jacka Krzynówka z LKS Chrzanowice. Plotki głosiły, że za przejście zapłacono skrzynkę win i choć to pewnie nieprawda, faktem jest że niewielkim kosztem pozyskaliśmy jak się później okazało piłkarza o ogromnym talencie, który miał szanse rozwoju w naszym klubie. Dzięki pracy dziś Jacka Krzynówka znają wszyscy.

:P

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Niedziela, 23 Sty 2005, 19:06 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
[img]http://republika.pl/ma2o/rks/rks-to-własnosc-miasta.jpg[/img]

Rozmowa z prezesem RKS Tadeuszem Dąbrowskim.
Po co RKS-owi bazar - mówią ludzie. Przecież właścicielem klubu jest Tadeusz Dąbrowski znany radomszczański biznesmen. Niech on płaci na klub.
- Ile prawdy w tym, że jest pan właścicielem Klubu? - pytamy Tadeusza Dąbrowskiego
Ani słowa. Jestem prezesem RKS i dzierżawcą pierwszej drużyny piłkarskiej walczącej w III lidze. Właścicielem klubu jako całości jest Rada Miasta, gdyż jest to klub miejski.
- Dlaczego wydzierżawił pan drużynę piłkarską ?
Bo kocham piłkę nożną. Trzy lata temu jeszcze jako zawodnik, ale już przedsiębiorca, zacząłem swoimi finansami wspierać piłkę w Radomsku. Na efekty nie trzeba było długo czekać Najpierw zwycięstwo w klasie okręgowej, potem awans do III ligi i następnie dość dobry sezon, gdyż ukończyliśmy go na 7 miejscu. Wtedy, w czerwcu 1994 roku, musieliśmy sobie odpowiedzieć - czy chcemy wejść do II ligi czy nie.
Przeprowadziłem rozmowy ze wszystkimi sponsorami klubu i wyraźnej odpowiedzi na "tak" nie otrzymałem. Dlatego też podjąłem decyzję o samodzielnym finansowaniu I drużyny piłkarskiej i zawarłem specjalne porozumienie z władzami klubu, od tej pory drużyna, a nie cały klub nazywa się RKS-TED Radomsko.
- Na jakich zasadach przejął pan drużynę ?
Bardzo jasnych i ściśle określonych. Utworzono specjalne konto w klubie, na które środki wpływają tylko od sponsorów i ode mnie oraz z biletów za mecze. Z tego konta pokrywane są wszystkie koszty związane z zespołem piłkarskim RKS-TED. Współsponsorami drużyny są firmy "Darmar" i Fullhurt", ale ich udział finansowy oparty jest na dżentelmeńskim układzie pomiędzy mną a właścicielami tych firm, a nic na spisanej umowie.
- Oprócz tego, że jest pan dzierżawcą drużyny piłkarskiej jest też pan prezesem RKS. Jak pan ocenia fakt, że budżet klubu na 1995 rok został zmniejszony o kilkadziesiąt milionów w stosunku do roku ubiegłego ?
Oceniam to bardzo negatywnie. W połączeniu z faktem iż klub może utracić dochody z dzierżawy bazaru może to być przyczyną jego likwidacji. Trudno się jednak dziwić takiej postawie radnych jeśli na pierwszym posiedzeniu Komisji Oświaty i Kultury Fizycznej niedwuznacznie zaczęto sugerować, że ja wykorzystuję pieniądze klubu do własnych celów. Oburzony takimi pomówieniami poprosiłem dyrektora klubu o dokonanie analizy ekonomicznej za 1994 rok i wtedy okazało się, że Dąbrowski oprócz finansowania piłki nożnej, (prawie 3 mld w 1994 roku) dołożył jeszcze do klubu 250 mln zł na pozostałe sekcje. Radni co prawda wycofali się z tych zarzutów, ale budżet i tak nam obcięto.
- Uważa pan zatem, że odebranie RKS-owi bazaru może być początkiem końca klubu ?
Bezwzględnie tak. Mocno poruszyło mnie to co stało się na zebraniu z kupcami, gdzie nie podjęto ostatecznej decyzji. Dlatego też przeprowadziliśmy bardzo ostre, konkretne rozmowy z prezydentem miasta Jerzym Słowińskim i jego zastępcą Wojciechem Górakiem. Po tej rozmowie jestem dobrej myśli, gdyż zapadła tam decyzja o przekazaniu RKS - owi targowiska przy ul. Targowej.
- Co by pan zrobił gdyby jednak klub zaczął się chylić ku upadkowi ?
Nie dopuszczę do tego by upadła piłka nożna. Za dużo włożyłem w to energii, pieniędzy i zdrowia. Nie wiem do końca co bym wtedy zrobił, ale pewien jestem, że drużyna piłkarska by istniała. Nie mogę jednak dźwigać na swych barkach całego radomszczańskiego sportu. Myślę, że wtedy ludzie odpowiedzialni za to miasto będą musieli sobie zadać pytanie : Co zrobić z 50 pracownikami klubu i 400 sportowcami tu ćwiczącymi ? Mam jednak nadzieję, że głosy "sport mnie nie interesuje" to są bardzo jednostkowe postawy wśród radnych.
- Skąd jeszcze, oprócz sponsorów i kasy miejskiej, można brać pieniądze na działalność klubu ?
Kiedyś było to prostsze, bo były zakłady opiekuńcze i one ze składek swoich pracowników łożyły na klub. Ja myślę, że do tego można wrócić, tylko że na innych zasadach. Gdyby ludzi namówić do opodatkowania się na sport to sumy w ten sposób zdobyte byłyby dużą pomocą dla klubu. Zdaję sobie sprawę, że administracyjne narzucenie takiego podatku mijało by się z celem. Uważam jednak, że są ludzie, którzy dobrowolnie przeznaczyliby choćby groszową składkę na sport tylko, że trzeba by pomóc w ich zbieraniu. Jest to pomysł nowy, ale myślę, że z przyszłością.
Grzegorz Drzewowski Gazeta Radomszczanska 1995

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Poniedziałek, 24 Sty 2005, 08:45 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Image

RKS-TED - Boruta Zgierz 1:0 (0-0)
W sobotę 13 sierpnia po raz pierwszy w sezonie 94/95 piłkarze RKS-TED wystąpili przed radomszczańską publicznością. Ich przeciwnikiem była wysoko notowana w poprzednim sezonie drużyna Boruty Zgierz. Zapowiadany atak radomszczan na II ligę oraz bardzo znaczne zmiany w zespole RKS-TED były czynnikiem, który zdecydował, iż mimo złej pogody trybuny stadionu były pełne.
O pierwszej połowie meczu trudno coś dobrego napisać. Gra toczyła się praktycznie na połowu Boruty, ale brak było celnych strzałów i - co najważniejsze - bramki. Częste ataki przeprowadzane prawą stroną przez parę Kowalski-Stelmach kończyły się przed polem karnym, gdzie silni i zdecydowanie reagujący obrońcy gości rozbijali ataki RKS.
Po rozpoczęciu drugiej połowy obraz gry nie zmienił się. Dopiero akcja z 17 minuty rozgrzała publiczność. Dobrze radzący sobie w całym spotkaniu Wiesław Wraga został brutalnie sfaulowany dwa metry przed polem karnym. Rzut wolny pięknie wyegzekwowany przez Rafała Dopierałę zakończył się bramką. Wynik 1:0 utrzymał się do końca spotkania.
Pierwsze uwagi, jakie nasuwają się po tym spotkaniu, to myśl, iż w drużynie RKS-TED brak jeszcze zgrania. Ze starego składu zagrało w sobotę tylko czterech zawodników. Pozostali to nabytki z bardzo różnych klubów, to też upłynie jeszcze trochę czasu zanim zgrają się na tyle, by tworzyć mocną drużynę. Już dzisiaj natomiast zwracam uwagę na Jacka Krzynówka. Ten chłopak który grał w "B" klasowej drużynie z Chrzanowie to duży talent. Mam nadzieję,że w rękach tak doświadczonych szkoleniowców jak Kowalczyk i Ćmikiewicz ten chłopak stanie się rasowym napastnikiem. Na koniec jeszcze jedna uwaga do władz klubu. Już w poprzednim sezonie nagłośnienie na stadionie było fatalne. Teraz mikrofon się nie dławi, natomiast w głośnikach coś piszczy i gwiżdze. Czyzby w Radomsku nie było fachowców, którzy zdolaliby to naprawić?
Grzegorz Drzewowski Gazeta Radomszczańska 1994

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 186 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group