RKS Radomsko

Forum kibiców
Obecny czas: Czwartek, 16 Maj 2024, 20:05

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 186 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Niedziela, 18 Wrz 2005, 12:24 
Offline
**
**

Rejestracja: Poniedziałek, 11 Kwi 2005, 14:44
Posty: 251
teraz w tej historii trzeba opisac zlodzieji ktorzy okradli nasz klub!!!

_________________
NA ZAWSZE WIERNY I ODDANY KIBIC eRKSy UKOCHANEJ


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Poniedziałek, 19 Wrz 2005, 17:54 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
wszystko opiszemy krok po kroku, sorry ale znów nie mam zupelnie czasu. taka jest historia bedzie wiec zadziej za to wiecej A przed nami jeszcze najpierw sporo dobrego m.in. awans i gra w1 lidze. :P

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Poniedziałek, 19 Wrz 2005, 19:37 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Image
RKS Fameg - Górnik Łęcz-na 0:1 (0:1)
0:1 3 min. Jarosław Czarniecki
RKS Fameg: Kretek - Nowak (57 Kasprzyk), Kowalski, Kurek, Połubiński (50 Łęgowiak) - Włoch (50 Kazimierowicz), Juraszek, Ho-rawa - Grzesik, Kondraszuk.
Żółte kartki: Dopierała, Kowalski - RKS i Jarzynka, Zb. Kowalski, Nazaruk - Górnik.
Sędziował Janusz Oparcik z Radomia.
Widzów 2000.
Po dobrym, chociaż przegranym meczu w Katowicach kibice radomszczańskiej jedenastki mieli prawo oczekiwać, że przed własną publicznością RKS osiągnie korzystny rezultat z silnym zespołem Górnika Łęczna. Stało się jednak inaczej i już w 3 minucie meczu tuż przed polem karnym strzał Czarnieckiego blokował Marcin Nowak. Uczynił to jednak tak niefortunnie, że piłka została przy napastniku Górnika, który strzałem z linii szesnastu metrów tuż obok słupka pokonał Kretka zastępującego w bramce Paciorkowskiego, który został odsunięty od zespołu na wniosek trenera Wozińskiego.
Po utracie gola nieco zdeprymowani gospodarze wyprowadzili szybką kontrą i omal Grzesik nie doprowadził do wyrównania, ale z kolei jego strzał z półobrotu skutecznie zablokowali obrońcy gości. Kilka minut później Nazaruk z ostrego kąta strzelił prosto w bramkarza Kretka. W 14 minucie akcję prawą stroną boiska rozpoczął Ruslan Kondraszuk, który dośrodkował w pole kame do Horawy, alejego strzał minimalnie minął spojenie słupka z poprzeczką.
Sześć minut później Juraszek zagrał prostopadle do Horawy, którego strzał znów był niecelny. Jeszcze przed przerwą doskonalą sytuację na podwyższenie wyniku zmarnował Cetnarowicz, któ-
ry z najbliższej odległości nie trafił w piłkę, tylko kolanem w słupek, doznając bolesnej kontuzji. Po przerwie piłkarze RKS stworzyli mierne widowisko wykazując się poza Kowalskim, Kurkiem i Dopierala brakiem chęci do gry, a piłka wręcz przeszkadzała gospodarzom. Taki styl gry najwyraźniej odpowiadał gościom, którzy próbowali z kontry podwyższyć rezultat, ale bardziej strzegli dostępu do własnej bramki.
W drugiej połowie bliscy podwyższenia rezultatu byli Ożóg, który lobując wybiegającego z bramki Krctka strzelił ponad poprzeczką oraz Nazaruk, ale jego strzał obronił nasz bramkarz. Dwukrotnie kapitan RKS Artur Kowalski ryzykując czerwoną kartkąucickał się do fauli taktycznych powstrzymując szybkie kontry zespołu gości. Najbliższy wyrównania był w 90 minucie Hora-wa, który przedłużając lot piłki głową nad wybiegającym bramkarzem gości minimalnie spudłował. W czasie meczu i po jego zakończeniu swoją dezaprobatę dla gry gospodarzy głośno wyrażali kibice. Trener Woziński po pomc-czowej konferencji ganił kibiców, nie odpowiadał fachowo i rzeczowo na pytania dziennikarzy. Prawda jest jednak taka, że RKS spisuje się słabo i stąd rozgoryczenie kibiców. Prawdą jest również i to, że nie kibice RKS przygotowywali zespół do rozgrywek i nie kibice wybierali zawodników do zespołu, a czynił to trener Woziński, który jakby o wszystkim zapomniał.
Mecz z Górnikiem pokazał, że piłkarze RKS nie grają na świeżości i nie czują „głodu piłki", a ponadto całkowicie zawodzi druga linia i napad, o czym już wcześniej pisaliśmy po meczach z Odrą Szczecin i Lechią Gdańsk oraz Hetmanem Zamość. Zauważalną niemoc i bezradność w poczynaniach zespołu RKS trzeba jak najszybciej wyeliminować, bo rywale zdobywają punkty i odda-lają się ze strefy spadkowej.

Gwizdy po meczu
Po kolejnym bardzzo przeiętnym, stojącym na niskim poziomie spolkaniu, radomszczańscy kibice pożegnali piłkarzy głośnymi gwizdami i nieparlamentarnymi wyzwiskami. Najwięcej przykrych słów na swój lemal usłyszał trener Marek Woziński. Nie po raz pierwszy trener, który w ubiegłym sezonie zachował II ligę dla Radomska, został „obrzucony błotem". W końcu i jemu puściły nerwy - podszedł do kibiców używających najwulgarniej szych obelg i wszedł z nimi w niepotrzebnie dyskusje..
.
Na konferencji prasowej bardzo ostre i słowa dotyczyły skandalicznego zachowania kibiców RKS.Trener stwierdził, że przez 23 lata pracy trenerskiej w żadnym mieście nie spotkał się z takimi obelgami! bec siebie jak tutaj. radomszczańcy kibice to zdaniem Wozińskiego „bezhołowie i banda",powinni brać przykład np. z Katowiczan, którzy przegrywali zRKS 1:0, minio to cały czas glośno kulturalnie dopingowali piłkarzy GKS-u.
- Przecież to właśnie dla kibiców, dzięki prezesowi Dąbrowskiemu, przystąpiono do remontu stadionu, ludzie pracują dzień i noc, a tu takie podzickowanie z ich strony - zakończył Woziński Dariusz Kempski

Image


Rozmowa z kapitanem RKS-Fameg Arturem Kowalskim
Wszechstronny stoper
Jesteś wychowankiem RKS-u. Kiedy rozpoczajeś karierę?
- Było (o w 1984 r., a trenował nas wówczas Jan Nowak,
Występowałeś w wielu klubach.
- Tuk. Przez dwa lata grałem w 111 lidze pod okiem Ryszarda Krawczyka w Pilicy Tomaszów Mazowiecki, trzy i pól roku w Ra-kowic Częstochowa (1-1V liga). Trenowali mnie wówczas m.in. Szaryński, Kokott i Dobosz.
Czy pamiętasz swój debiut w ekstraklasie?
- Debiutowałem w Katowicach, w meczu z GKS-cm. Przegraliśmy 2:1. W I lidze wystąpiłem tylko w sześciu spotkaniach.
Pracowałeś z wieloma trenerami. Któremu najwięcej zawdzięczasz?
- Każdy z nich coś wniósł, lecz najlepiej wspominam nieżyjącego już trenera Mariana Kiełbika, który wprowadził mnie do seniorów RKS-u.
Obecnie jesteś stoperem. Czy zawsze grałeś na tej pozycji?
- Nie. Grywałem na wszystkich
pozycjach oprócz bramkarza, przy czyni w pierwszych lalach mojej gry w piłkę byłem rozgrywającym, czyli zawodnikiem środka pomocy.
Jak oceniasz radomszczan-skicli kibiców?
- Żywiołowe reakcje naszej publiczności i głośny doping są bardzo pomocne. Jest to len przysłowiowy dwunasty zawodnik. Jeżeli lego dopingu brakuje, gra się trudniej.
Przegraliście kolejny mecz. Macie tylko 5 punktów. Jak sądzisz, czy zespól nic będzie miał problemów z utrzymaniem się w II lidze?
Po sześciu kolejkach trudno wyciągnąć daleko idące wnioski. Coś więcej o układzie sił w II lidze będzie można powiedzieć nic wcześniej niż po piętnastu, dwudziestu kolejkach. Choć po dwudziestu kolejkach do rozegrania zostanie jeszcze dwadzieścia sześć meczów, ale wiadomo - będziemy chcieli wcześniej zapewnić sobie byt w lidze.
Jakiś czas temu prezesem
PZPN-u przestał hyć Marian Dziurowicz. Zmieniło się również prezydium PZPN-u. Czy według Ciebie te zmiany przyniosą korzyść polskiej pilce?/
- Z pewnością, lecz na konkrety będziemy musieli trochę poczekać.
Czy masz jakieś hobby?
- Zainteresowań mam wiele: muzykę, dobrą książką, podróże, na które niestety nie mam w tej chwili czasu, i oczywiście sport pod różnymi postaciami.
Czym będziesz się zajmował po zakończeniu piłkarskiej kariery?
- Trudno powiedzieć, jak długo będę grał w piłkę nożną: może kilka miesięcy, mozc kilka lat. Z wykształcenia jestem nauczycielem wychowania fizycznego i obecnie także zajmuję się pracą pedagogiczną. W przyszłości na pewno będę ją kontynuował.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał
Dariusz Kempski Gazeta Radomszczańska 1999

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Poniedziałek, 19 Wrz 2005, 19:49 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Zinicjatywy wiceprezesa ds, piłki nożnej RKS FAMEG Tadeusza Dąbrowskiego postanowiono przystąpić do modernizacji już istniejacych i budowy nowych obiektów sportowych w radomsku. Inwestycja ma kosztować 6 mln zł. Po 2 mln mają wyłozyć Urząd Miasta, UKFiT i Sportpwa spółka akcyjna RKS, która jest w trakcie zawiazywania się.
Modernizacja stadionu
Do Sejmiku Wojewódzkiego wstępnie zostały złożone skrótowe dokumenty dotyczące dofinansowania tych prac. W budżecie na rok 200 RKS znalazł się na liście rezerwowej, co i tak jest wielkim sukcesem. Po odbyciu kilku spotkań wojewódzkiej komisji sportu (Tadeusz Dąbrowski jako radny wojewódzki jest jej członkiem) i przeprowadzeniu kilku rozmów z prezesem UKFiT-u Jackiem Dęb-skim okazało się, że jeśli RKS spełni wszystkie formalne warunki do ubiegania się o te pieniądze, to w budżecie wojewódzkim na rok 2000 one na pewno się znajda.. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem obecnego sezonu na trybunie stadionu przy ul. Brzeźnickiej klub we własnym zakresie zaczął montować krzesełka.
Jeśli chodzi o stadion przy ul. Brzeźnickiej planuje się następujące inwestycje: wyposażenie istniejącej trybuny w 2,5 tys. krzesełek, wykonanie po przeciwnej stronic boiska trybuny na konstrukcji stalowej i zamontowanie na niej 2,5 tys. krzesełek, wykonanie za bramką trybuny stojącej dla tysiąca kibiców i wybudowanie tam boksu dla kibiców gości oraz postawienie nowego ogrodzenia wewnątrz i na zewnątrz stadionu Pod metalową konstrukcją na dwóch poziomach ma być wybudowane zaplecze techniczne (tj. Szatnie gabinet odnowy i masażu sala konferencyjna). W przypadku wypracowania pozytywnego współ nego stanowiska Urzędu Miasta UKF,T-u i klubu, planujc się postawienie na miejscu istniejącego
odkrytego basenu - nowego base-nu z prawdziwego zdarzenia badż nowej hali sportowej. Ponadto planuje się wykonanie na koronie stadionu pomieszczeń widowiskowo -kulturalnych (włącznie z oszklo ną antresolą dla VIP-ów), z perspektywą zadaszenia obu trybun
Jeśli tak by się stało, to odkryty basen z ul. Brzeźnickiej został by przeniesiony obok krytego basenu przy ul. Leszka Czarnego, gdyż znajdują się tam filtry i urządzenia, które można wykorzystać do budowy nawet dwóch nowych basenów. Spełniałyby one wiary wszystkie wymogi higieny i Sanepidu.
Image
W przypadku obiektu RKS-u przy ul. Kościuszki również są planowane drobne, w porównaniu z wyżej wymienionymi, prace typu: wymiana ogrodzenia, renowacja murawy, zamontowanie około 500 krzesełek oraz ogólne polepszenie wyglądu obiektu wewnątrz i na zewnątrz. Powstałby wówczas bardzo przyzwoity stadion w centrum miasta, przeznaczony dla drużyny rezerwowej zespołów młodszych grup wiekowych.
Jeśli uda się wykonać wszystko to, co zostało zaplanowane klub, a także miasto zyska obiekty sportowe, które spełnią warunki. jakie są wymagane nawet dla zespołów I ligi. :shock: i.
Wszyscy radomszczańscy kibice chcą, aby tak się stało.Czas pokaże, czy władzc miasta bedą chciały wspomóc te na pewno bardzpo Potrzebne inwestycje
:( obiecanki cacanki a... Po kilku latach widać że to wszystko to była utopia choć trzeba przyznać że Tadek ze swej strony słowa dotrzymał i to ze stadion wyglada tak jak wygląda to w duzej mierze jego zasługa
Dariusz Kępski Gazeta Radomszczańska 1999

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Środa, 28 Wrz 2005, 18:02 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Image
Włókniarz Kietrz - RKS Fameg 4:0 (1:0).
RKS Fameg);: Kretek - Ka-sprzyk (46 Ozga), Kowalski, Kurek, Potubiński (46 Włoch) - Jura-szck(46Kazimicrowtcz), Dopicra-la, Horawa, Lęgowiak - Kondra-szuk.Grzesik.
Sędziował Mariusz Knutel z Rzeszowa.
Widzów 1,5 tys,
Czerwona: Pilch - Włókniarz w 55 minucie za drugą żółtą.
Od poniedziałku 23 sierpnia trener Marek Woziński nic prowadzi już zespołu RKS Fameg zastępstwie zajęcia z piłkarzami prowadzi Daniel Kowalczyk, a w najbliższych dniach zostanie zatrudniony nowy szkoleniowiec Beniaminek drugiej ligi Włókniarz Kietrz niczym doświadczony nauczyciel futbolu pokazał piłkarzom RKS, gdzie jest ich miejsce w drugoligowej tabeli odpowiadające aktualnym możliwościom zespołu. Wysoka porażka RKS Famcg jest niewątpliwie koomitacją i dowiodła, że trener Woziński absolutnie nic mi; I racji po meczu przegranym z Gól Gónikiem Lęczna w Radomsku, zarzucając kibicom RKS brak obiekty wizmu w spojrzeniu na poczynnania jego podopiecznych.
Już w 13 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kretek nie przeciął lotu piłki i Chałubiński (kiedyś testowany w Radomsku) nie miał żadnych problcmów z umieszczeniem jej w bramce. Radomszczanic po utracie gola nie rezygnowali i również mieli pozy cjc do strzelania gola Dwukrot nie próbował pokonać bramkarza gospodarzy strzałem głową obrńca Lęgowiak Jednak przy picrv szym strzale skierował piłkę obo słupka, a przy drugim trafił w poprzeczkę
Katastrofa RKS zaczęła się po rzerwie. Najpierw jednak w 55 mi nucie drugą żółta kartkę ujrzał Pilcch musiał opuścić boisko Wydawało si że ta sytuacja odmieni losy spotkania. Nic z tego, niezbyt przemyślane przez trenera trzy zmiany dokonane w przerwie meczu niewzmocniły natrcia RKSu ale wrecz oslabily Grając w przewadze jednego zawodnika nie potrafili tego wykorzystać. Doprowadzili w swoim polu karnym do zamieszania, efektem czego był podyktowany przez arbitra wątpliwy rzut karny, po którym Jasiński podwyższył wynik na 2:0 Do końca pozostało jeszcze ponad 20 minut i RKS mógł zmienić niekorzystny rezultat, ale ani Grzesik, Kondraszuk i Dopierala nic wykorzystali dogodnycl sysytuacji. Nasi piłkarze wykazywali nieporadność i bezradność, ; poczynaniami w ich grze rządzi przypadek. Nie przeprowadzili żadnego ataku pozycyjnego, który dałby dobrą pozycję do zawiązania składnej akcji ofensywnej RKS byl w stanie zagrać zaledwie dwa. trzy celne podaniu, a to .sumie kończyło sie niemal zawsze podaniem piłki przeciwnikowi.
wprowadzali skuteczne kontry, ośmieszając defensorów i bramkarza RKS. Piłkarze Włókniarza zdobyli jeszcze dwie bramki i odnieśli zasłużone, efektowne zwycięstwo. Po zakończeniu meczu kibice miejNatomiast kibice gospodarzy pożegnali radomszczan okrzykami: „Czwórka do zera -Kietrz żegna frajera" oraz „Na kolana, na kolana". Wydaje się, że ta kompromitująca porażka musi przyspieszyć terapię wstrząsową w zespole RKS, bo czerwone światło już się świeci.
Jerzy Strzembosz

Włókniarz Kietrz - RKS
"Do Kietrza udajemy się o 13:00 w 7 chłopa+panienka busem. Droga mija spokojnie z winem i śpiewem na ustach. W Kietrzu gonimy gości z szalikami Odry Wodzisław pod stadionem - spierdalają ile sił w nogach - :? czujemy się jak u siebie. Na meczu mamy dwie flagi, ostro kręcimy doping, malujemy klatkę napisami RKS. Miejscowy młyn to 10 szczeniaków z jedną flagą - oczywiście po meczu pustki pod stadionem i na mieście więc wracamy bez żadnych przygód do R-ska na 23:00."
CORWIN

Jeszcze nie dno
Polar Wrocław - RKS Fameg 2:0(1:0).
RKS Famcg: Kretek - Ka-sprzyk (70 Nowak), Kowalski (15 Kondraszuk), Kurek, Lewandow-ski - Dopierala, Włoch, Twardygrosz, Juraszek (75 Polubiński) - Horawa, Kazimierowicz.
Sędziował - Wylot z Warszawy. Był to bardzo pechowy występ zespołu RKS Fameg. Już w 15 minucie bolesnej kontuzji doznał Artur Kowalski, musiał opuścić boisko i udać się do szpitala na szycie pękniętego łuku brwiowego. Zejście z boiska Kowalskiego wymusiło zmianę taktyki i przetasowanie zawodników na poszczególnych pozycjach. Trzeba przyznać, że mecz pod wodzą dyrektora klubu Daniela Kowalczy-ka który awaryjnie zastępuje trenera, RKS rozpoczął dobrze. W klubie zostały poczynione istotne zmiany personalne, do zespołu zostali włączeni dwaj nowi piłkarze z pierwszoligową przeszło-ścią: Dariusz Lewandowski i Sławomir Twardygrosz. Obaj prezen-towali się dobrze, ale ten ostatni -na skutek zbyt pochopnej decyzj i sędziego spotkania - musiał opuścić boisko już w 31 minucie, osłabiając jeszcze bardziej nasz zespól. W 8 minucie Juraszek dobrze dograł piłkę do Horawy, który strzelił głową, ale bramkarz miejscowych przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W 19 minucie gospodarze wykonywali stały fragment gry z dalszej odległości i Marek Mazur trafił w mur gości, ale piłkę przejął nie pilnowany Narwojsz, który płaskim strzałem pokonał Kretka. Był to początek nieszczęść RKS. W 31 minucie drugą żółtą kartkę za faul z tyłu obejrzał debiutujący w zespole Twardygrosz - od tego momentu radomszczanie grali w dziesiątkę i początkowo nieźle sobie radzili.
Zaraz po przerwie zaczęły się duże emocje. Najpierw Andrzej Kretek obronił, jedenastkę Marka Grabowskiego, a kilka minut później za faul bramkarza Kellera na Horawie arbiter podyktował karnego dla RKS. Jednak strzał Roberta Kurka z 11 metrów bramkarz Polaru obronił. Ten fakt deprymująco wpłyną! na gości, bo w 55 minucie Juraszck stracił piłkę w środku boiska i Ignasiak, praktycznie w sytuacji sam na sam, po raz drugi pokonał Kretka, ustalając wynik meczu. Od lej pory na boisku panował ogromny chaos. Zarówno gospodarze, jak i goście mieli okazje do zmiany wyniku, ale ich nie wykorzystali, RKS kończył mecz w dziewiątkę, bo na ponad dziesięć minut przed końcem groźnej kontuzji doznał Kazimiero-wicz i musiał opuścić boisko, a RKS wykorzystał już trzy zmiany. Od tej chwili sytuacja RKS była beznadziejna i dobrze, że nie straciliśmy więcej goli.
Jerzy Strzembosz


Jako ze sytacja stawała sie dramatyczna Tadek szukał nowych zawodników do klubu. DO RKS przyszedł m.in. Dariusz Lewandowski ale szukano jeszce 2 wartosciowych zawodników. Wybór padł na RAdka Kowalczyka i Bagdana Jóżwiaka. Mieli za sobą występy w Widzewie i petrochemii płock a znaleziono ich w Łowiczu w tamtejszym 3 ligowym Pelikanie. Przyszedł także nowy trener J. Batugowski(gosc)

W ubiegłą środę RKS juz z nowymi nabytkami podejmował na własnym boisku lidera i kandydata do awansu Śląsk Wrocław. Pierwsze 20 minut tego meczu to przewaga gospodarzy, którzy dwukrotnie nic wykorzystali sytuacji do zdobycia gola, co skrzętnie wykorzystał doświadczony przeciwnik strzelając do przerwy jedną bramkę. Ledwo piłkarze rozpoczęli drugą połowę spotkania Lewandowski niefortunnie zagrał do własnego bramkarza i Paciorkowski sfaulo-wal w polu karnym napastnika gości. Rzul kamy wykorzystał Mandrasz i było praktycznie po meczu, W 75 minucie wprowadzony do gry Lato podwyższył na trzy do zera i zespół Śląska odniósł zasłużone zwycięstwo demonstrując lepsze wyszkolenie techniczne.


Po meczu ze Śląskiem kibic Mariusz Kowalczyk powiedział:
- Mieliśmy zarówno dużoszczę-ściajak i pecha. W pierwszej połowic goście mieli słupek i poprzeczkę, my również mieliśmy kilka okazji, ale niestety nic udało się zdobyć nawel honorowej bramki. Dobrze, że wreszcie w RKS-ie są poważne wzmocnienia. Przybyło pięciu zawodników z pierwszoligową przeszłością; Brytan, Jóźwiak, Lewandowski, Radosław Kowalczyk i Twardygrosz (ten ostatni nie grał ze Śląskiem z powodu czerwonej kartki otrzymanej w poprzednim meczu). Jednak gołym okiem widać, że ci chłocy nie są ze sobą zgrani, ale czasem powinno być dużo lepiej. Już w tym meczu mieliśmy kilka klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Spotkanie ze Śląskiem, mimo że przegraliśmy różnicą aż 3 goli, stało na znacznie wyższym poziomic, niz poprzednie, rozgrywane w tym sezonie w naszym mieście. Goście przez cały mecz kontrolowali sytuację na boisku. Trzeba jednak pamiętać, że graliśmy z obecnym liderem i głównym kandydatem do ekstraklasy.
Na konferencji prasowej irener gości, byry selekcjoner reprezentacji Wojciech Lazarek powiedział, że Śląsk przyjechał do Radomska z dużym respektem, gdyż jego zespół był bez 4 podslawnwych zawodników.
- Byliśmy zmuszeni dac szansę
mlodzieży. Zmiany, które wprowadzi-łem w meczu były udane (Jarosław Lato strzelił jedną z bramek). Mecz był bardzo wyrównany, ale przez cały czas kontrolowaliśmy sytuację. RKS po tych trzech silnych wzmocnieniach już wkrótce będzie bardzo groźnym przeciwnikiem dla każdego. Czego bardzo klubowi życzę. Bramki padły po klarownych sytuacjach i obrońcy pogubili się.
Nowy trener RKS/Fameg, Janusz Batugowski, stwierdził, że Śląsk pod wodzą trcnera Lazarka jest głównym kandydatem do awansu do ekstraklasy.
- W meczu goście byli lepiej zorganizowani i zgrani, mieli również więcej szczęścia. Praktycznie na godzinę przed meczem do składu weszło 2 nowych zawodników. Zaryzykowaliśmy, ale tym razem się nic udało. Gołym okiem było widać, że nie jesteśmy zgrani, alcjuż wkrótce powinno być lepiej, Czas pracuje na naszą korzyść, choć zdaję sobie sprawę, że nic jest go za wiele. Do obecnego składu powinien dojść jeszcze jeden lub dwóch piłkarzy. Kadra musi liczyć więcej zawodników, gdyż mecze rozgrywane są co 3, 4 dni. Już wkrótce piłkarze, którzy dopiero od kilku lub kilkunastu dni są w klubie powinni się zaaklimatyzować, a zwycięstwa przyjdą same. Mam nadzieję, że stanie się tak już niedługo.
Notował Dariusz Kempski

Image
Grunwald Ruda Slaska - RKS Fameg1:3(1:1)
1:0 6 min Kudełko
1:1 36 min Kowalczyk głową !!
1:2 60 min Włoch 1:3 63 min Brytan
RKS Fameg Paciorkowski -Kasprzyk. Kowalski. Kurek, Lcwan-dowski - Juraszek (85 Połubiński), Dopierała. Jóżwiak. Kowalczyk -Brytan (88 Kondraszuk), Włoch (89 Fchch).
Widzów 1.000.
Sędziował Dariusz Szymański z Kielc.
Pierwsze minuty spotkania to obustronne ataki zespołów prowadzone dość chaotycznie. Gospoda-rzejuż w 6 minucie wykorzystując błąd w kryciu defensorów RKS zdobyli prowadzenie po celnym trafie-niu z dystansu Kudelki. Miejscowi jeszcze dwukrotnie byli bliscy podwyższenia wyniku, ale ich ataki, na szczęście dla RKS, były nieskuteczne. Goście otrząsnęli się i z minuty na minutę grali składniej. a ich akcje były bardzo niebezpieczne.
W 36 minucie spotkania RKS wywalczył kolejny rzut rożny. Jego wykonawca - Jóźwiak dokładnie dośrodkował w pole kame wprost na głowę najmniejszego na boisku Kowalczyka, który doprowadził do wyrównania. Napór RKS trwał nadal i jeszcze przed przerwą goście powinni prowadzić różnicą minimum dwóch bramek, ale doskonałych sytuacji do zdobycia goli nie wykorzystali Dopierala i Brytan tuż przed gwizdkiem na przerwę.
Po zmianie stron na boisku dominowali już wyłącznie goście. Najpierw w 60 minucie rozgrywający bardzo dobre spotkanie Grzegorz Włoch ładnym technicznym strzałem z dystansu zdobył drugą bramkę, a trzy minuty później aktywny Kowalczyk wyprowadził szybką kontrę prawą stroną boiska i idealnie dograł do Brytana, który z bliska nic miał żadnych kłopotów z trafieniem do bramki gospodarzy. Piłkarze Rudy po utracie trzeciej bramki wyraźnie spasowati i praktycznie już do końca mecz toczył się pod dyktando RKS.
Szkoda, że zawodnicy RKS nie udokumentowali swojej wręcz miażdżącej przewagi zdobyciem kolejnych bramek. Okazję ku temu mieli jeszcze Brytan i Kurek, a w ostatniej minucie meczu również Kowalczyk. Najważniejsze jednak, że po kilku kolejnych porażkach i terapii wstrząsowej w zespole piłkarze przełamali złą passę i odnieśli.pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. Cieszy również fakt, że poza Arturem Kowalskim i Rafałem Do-pierałą, klórzy niemal w każdym meczu prezentują równą dobrą formę, ciężar gry na siebie wzięli nowi -Bogdan Jóżwiak i Radosław Kowalczyk. co pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Z ostatniej chwili. W zaległym meczu VIII kolejki RKS Fameg pokonał Varte/Odrę3:0. Bramki zdobyli: R. Kowalczyk, B. Jóźwiak i S. Twardygrosz.

Jerzy Strzerzembosz Gazeta radomszczańsa 1999

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Poniedziałek, 3 Paź 2005, 15:53 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Wspaniała passa
RKS Fameg- Polonia Bytom 2:0(1:0).
1:0 34 min Kowalczyk
2:0 71 min Dopierala
RKS Fameg: Paciorkowski -Kasprzyk, Kowalski, Lewandow-ski - Twardygrosz (85 Kurek), Do-pierata, Juraszek (84 Nowak), Jóźw iak, Wioch - Brytan (65 Horawa), Kowalczyk.
Sędziował Henryk Pawilowski z Rzeszowa.
Widzów 3.000.
Żółte kartki: Juraszek, Kasprzyk (RKS). Copik, Kondzielniak. Korzan (Polonia).
Czerwona kartka Kasprzyk (RKS) w 60 min za drugą żółtą.
To już Irzccic z rzędu zwycięstwo RKS Fameg po zmianach kadrowych w zespole i na stanowisku trenera. Dzięki niemu radomszczanie znaleźli siej wreszcie w tabeli nad kreską. Obecnie o sile zespołu stanowią tacy zawodnicy, jak Kowalski, Dopierala, Jóżwiak, Kowalczyk, Brytan, Twardygrosz czy Lewandowski. Wszyscy poza Dopierala mają za sobą długoletnie występy w ekstraklasie. Właśnie ci zawodnicy udowadniają, że poprzedni trener Marek Woziński mylił się w polityce kadrowej zespołu, stawiając na młodych, niedoświadczonych piłkarzy z niższych klas. W meczu z Polonią radomszczanie od początku uzyskali przewagą i kibice wierzyli, że bramki są tylko kwestią czasu. Pierwszy gol, zdobyty przez Kowalczyka, padł po ładnej akcji Brytana i Do-picraly. Jeszcze przed przerwą bramkarza Żmije próbowali zaskoczyć Dopierala. Jóżwiak i Brytan, ale bramkarz obronił ich strzaty.
Po zmianie stron RKS nadal atakował, ale w 60. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Piotr Kasprzyk i musiał opuścić boisko. Taktyka ra-domszczan od tej pory musiała ulec zmianie. Goście nieco przyśpieszyli, ale byli w tym dniu słabo dysponowani i RKS, grając w osłabieniu, szybko przejął ponownie inicjatywę, czego elektem był drugi gol strzelony przez Rafała Do-pieralę, po wcześniejszym rozegraniu piłki przez Horawe i Kowalczy-ka. Dopicrała strzelił technicznie w samo „okienko" bramki gości, ustalając wynik meczu. Goście tylko dwa razy zagrozili bramce Paciorkow-skiego, ale wtedy, kiedy RKS prowadził już 2:0. Strzały głową Kapi-nosa i Fuska obronił Paciorkowski. Zwycięstwo RKS w pełni zasłużone, gra podobała się widzom, którzy nie szczędzili swoim ulubieńcom braw za dobre zagrania.
Jerzy Strzembosz

Wreszcie nad kreską
Korona Kielce - RKS Fameg 0:4(0:1)
0:1 34min Jóźwiak 0:2 55 min Kowalczyk 0:3 60 min Brytan 0:4 62 min Twardygrosz RKS Fameg: Paciorkowski -Lewandowski (65 Kurek), Kowalski, Kasprzyk - Jóźwiak, Twardygrosz (77 Felich), Juraszek, Dopie-rala, Wioch - Kowalczyk, Brytan (71 Horawa).
Żółte kartki: Ruszkowski, Pic-trasiński, Pasionek (wszyscy Korona).
Sędziował - Piotr Brodecki z Łodzi.
Widzów-ponad 1 tys. RKS Fameg niezależnie czy gra na własnym stadionie, czy występuje na obcym boisku, preferuje grę ofensywną i taki wariant przynosi efekty. W Kielcach od początku dominowali goście i praktycznie w pierwszej połowie piłkarze Korony tylko sporadycznie opuszczali własną połowe, boiska. Już na początku meczu na bramkę Pyskatego groźnie strzelali Kowalczyk, Jóźwiak i Brytan, ale defensorzy gospodarzy skutecznie się bronili. Dobrze bronił Pyskaty, a strzał Brytana, po którym piłka zmierzała w samo „okienko" bramki, wybił w ostatniej chwili z linii bramkowej Ruszkowski. Napór RKS nie słabł. W 34. minucie Kowalczyk kapitalnie rozegrał piłkę z Jóźwiakiem, który pokonał Pyskatego. Goście nie cofnęli się po zdobyciu gola i nadal groźnie atakowali, jednak do przerwy utrzymali jednobramkową przewagę.
Efektem dobrej gry kofnbinacyj-nej RKS od początku II polowy,były kolejne bramki zdobyte w ciągu siedmiu minut przez Kowalczy-ka. Brytana i Twardygrosza. Warto odnotować, że zwycięstwo RKS Fameg mogło być bardziej okazale, ale na przeszkodzie stanął dobrze interweniujący bramkarz Korony - Pyskaty. Na dwadzieścia minut przez końcem dali znać o sobie chuligani, rzucający kamieniami w zawodników gości. Na minutą przez końcem trafili w głowę asystenta liniowego, który upadł na murawę. Sędzia kilkakrotnie przerywał mecz, służby poiządkowc i policja zawiodły.
W środę, 22 września, RKS Fameg pokonał w Radomsku KP Konin 3:0 (0:0). Bramki strzelili Lewandowski, Dopierala i Kowalczyk. Po pierwszej bezbarwnej połowie i reprymendzie udzielonej zawodnikom w przerwie meczu przez trenera i wiceprezesa Dąbrowskiego, kibice w drugiej odsłonie zobaczyli już zespół walczący i nieustępliwy, czego efektem były trzy gole i zasłużone zwycięstwo. W świetle chuligańskich zachowań pseudo-kibiców na innych stadionach, trzeba wysoko ocenić zachowanie ra-domszczańskiej widowni i działanie służb porządkowych oraz policji. Oby tak dalej, a na nasz stadion, który z dnia na dzień staje się piękniejszy, będą mogły bez obaw przychodzić całe rodziny, by wspólnie przeżywać, piłkarskie emocje.

Korona Kielce - RKS
"Do Scyzorykowa jedziemy w 10 osób busem. Rozwieszamy 5 flag i kręcimy doping - dobrze nas słychać bo Korona na początku nie robi młynu. Ochrona wyrzuca nas 15min. przed końcem meczu. Przez pojebanego kierowcę, który się nie zatrzymuje tracimy szansę na szale Korony. W drodze do R-ska śpiew i ogólna alkoholizacja - wygrywamy 0:4 !!!"
BIZON
Image


RKS Fameg - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0 (2:0)
1:0 4 min. Dopierała z karnego
2:0 8 min. Kaczorowski samobójcza
RKS Fameg; Paciorkowski -Kasprzyk (70 Kurek), Kowalski. Lewandowski - Jóźwiak, Juraszek, Dopierala, Twardygrosz, Włoch Kowalczyk, Brytan (80 Horawa).
Widzów: 2,5 tys.
RKS rozpoczął to spotkanie od zdecydowanych ataków na bramkę gości i już po ośmiu minutach meczu prowadził 2:0. W czwartej minucie Lewandowski wjechał z piłką w pole karne i został sfaulo-wany przez Stokowca. Arbiter bez wahania wskazał na „wapno". Jedenastkę pewnie zamienił na bramką Dopierala - silnym strzałem pod poprzeczką pokona) doświadczonego Jojkę. Cztery minuty później lewą stroną boiska akcją przeprowadził Włoch, dośrodkował w pole karne, a niefrasobliwie interweniujący obrońca Kaczorowski strzelił do własnej bramki. Był to prawdziwy piłkarski nokaut w wykonaniu gospodarzy.
Gospodarze atakowali z pasją,ale KSZO wyprowadzało groźne kontry. Jednak bliżsi podwyższenia wyniku byli gospodarze, W 25 minucie po akcji Kowalczyka piłke otrzymał Wioch, który strzelił minimalnie nad poprzeczką. W odpowiedzi, po kontrze gości, bliski zdobycia gola byl Podlasek.ale bądąc 3 metry przed Paciorkowskim slrzc-lil zbyt lekko i piłka padła łupem naszego bramkarza. W 30 minucie RKS mógł zdobyć trzecią bramką, kiedy Dopierała ograł Jojkę, w polu karnym idealnie dośrodkowal, ale piłka po strzale trafiła w słupek. Po lej akcji KSZO przeprowadziło szybką kontrą, ale i tym razem Pa-ciorkowski nie dał sią zaskoczyć Podlaskowi. Po przerwie tempo gry nieco siadło. Częściej atakowali goście, którzy w 54 minucie mogli •zdobyć kontaktową bramką, ale i tym razem nie popisał sią Podlasek - z bliska trafił w słupek. Drużyną atakującą w tej fazie gry było KSZO, a RKS z kolei wyprowadzał groźne kontry. W 72 minucie strzał Dopierały, zmierzający nieuchronnie do bramki, w ostatniej chwili sparował Jojko, a w końcowych minutach meczu strzał Brytana minął słupek. RKS wygrał zasłużenie, wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania, u spotkanie było emocjonujące i mogło się podobać licznie przybyłej publiczności.
Jerzy Strzembosz

Ceramika Opoczno - RKS DERBY
"W ostatniej chwili okazuje się, że nie będzie autokaru, a zebrała się konkretna ekipa chętnych na wyjazd. Mimo tego wszyscy jadą na własną rękę - busami, reszta pociągiem. W Opocznie jest nas ok.50 szala+5 flag. Młyn Cery to 20 gości z 2 flagami. Cały mecz kręcimy ostro doping, co nie jest trudne z taką siłą i przy biernej postawie Cery. Po meczu do niczego nie dochodzi ponieważ Cera 15min. przed końcem zwija flagi i spierdala ze stadionu (u siebie ?). Derby wygrywamy 1:0 więc w dobrych nastrojach opuszczmy miasto płytkarzy. W drodze powrotnej tradycyjnie robimy promocje tu i tam. W Piotrkowie wypada dość ciekawie - 14 osób (pierwszy bus) dostaje kolegium za zakłócanie porządku itp."
CORWIN

Pokonali lidera
RKS - GKS Bełchatów 1:0 (0:0)
1:0 Brytan 89 min z karnego
RKS Fameg: Paciorkowski -Lewandowski. Kowalski, Kasprzyk- Jóźwiak, Juraszek, Horawa (90 Felich), Twardygrosz.
Włoch - Brytan. Kowalczyk.
Sędziował Andrzej Koziołki z Poznania.
Widzów 4 tys.
Żółte kartki: Juraszek. Brytan, Włoch (RKS) i Nowicki, Kukulski, Kaczniarck. Szkudlarek (GKS).
Czerwona kartka: Nowicki w 42 min za drugą żółtą.
W 18 kolejce mistrzowskiej drugiej ligi lider tabeli GKS Bełchatów poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie z będącym na fali RKS Fameg. Bełchatowianie w ciągu 90 minut ani razu nie zagrozili bramce Konrada Paciorkow-skiego. Duża ilość kartek mogła sugerować o zaciętości tego spotkania, ale były one skutkiem przypadkowych fauli piłkarzy obu drużyn. Pierwsza połowa była mało ciekawa, w większości gra toczyła się w środkowej strefie boiska, a piłkarze obu zespołów bacznie srzegli dostępu do własnej bramki. Przełomowym momentem meczu była 42 minuta, kiedy za faul w srodku boiska na Twardygroszu drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał były gracz RKS Marek Nowicki. Przy prawie wyrównanych kadrowo siłach obu zespołów grający z przewagą jednego zawodnika RKS już od pierwszych minut drugiej połowy uzyskał wyrażną prze-wagę. częściej posiadając piłkę. Jednak akcje radomszczan były mało składne i czytelne dla gości, którzy skutecznie bronili remisu. Mimo przewagi RKS nie mógł strzelić gola. Dobrze broniącego Ptaka próbował zaskoczyć w 51 minucie Włoch, strzelając w środek bramki. Kilka minut później Horawa nie trafił w piłkę z bliskiej odległości, w 78 minucie po doli środkowaniu Jóźwiaka Kasprzyk trafił w bramkarza, a potężne uderzenie z dystansu Twardygrosza sparował na róg Ptak.
Emocje na dobre zaczęły się w 89 minucie meczu, kiedy to w polu karnym ręką zagrał Szkudlarek i arbiter mimo protestów gości wskazał na „wapno". Na placu gry nie było pauzującego za żółte karki Dopieraly etatowego strzelca jedenastek. Do piłki bez zastanowienia podszedł Dariusz Brytan i zmylił Ptaka umieszczając piłkę w siatce. Zaraz po wznowieniu gry arbiter zakończył mecz. Nie umiejący przyjąć porażki zawodnicy oraz trenerzy gości pobiegli w kierunku sędziego próbując tłumaczyć swoje racje, co nie miało wiele wspólnego ze sportowym zachowaniem. Grzegorz Wagner pokazał nawet publiczności „gest Kozakiewicza", a zawodnicy GKS próbowali zdemolować szatnię. ***
- W ubiegłą środę w Opocznie RKS Fameg pokonał Ceramikę 1:0 po bramce zdobytej przez Radosława Kowalczyka w 8 minucie meczu. W spotkaniu tym RKS był zespołem zdecydowanie lepszym, który miał jeszcze minimum pięć dobrych okazji do zdobycia gola, ale zabrakło nieco precyzji. W meczu groźnej kontuzji głowy doznał strzelec jedynej bramki, ale po zabiegu chirurgicznym zaraz na boisku Radek był zdolny do gry z GKS Bełchatów.
Jerzy Strzembosz Gazeta radomszczańska 1999

Image
RKS - GKS Bełchatów DERBY
"Na te derby czekaliśmy od dawna. Już kilka godzin przed meczem pryjeżdza do nas 1 kibic WIDZEW-a z Warszawy oraz 3 z Łódź Chojny. Przed meczem dojeżdza jeszcze ok.20 kibiców RTS-u z Łódź Chojny. Przed meczem doszło do kilku gonitw w okolicach stadionu - 1 szal zyskujemy i 1 tracimy. Gieksy jest ok.100, palą naszą małą flagę wykrojoną na mieście 2 miesiące temu. Nas w młynie ok.70 +20 z Chojen +4 z Bełchatowa +1 z W-wy. Na meczu próbujemy wbiec po flagi Gieksy, ale mizernie nam to wychodzi. Po meczu w 20 wbiegamy na murawę, lecz ochrona nas cofa. Autokar Gieksy zalicza jeszcze kamionkę od Nas na pożegnanie. Ogólnie derby zajebiste, wygrywamy 1:0"
BIZON
"Po meczu okazało się, że straciliśmy małą flagę z czachą. Flaga leżała na ziemi, padła bramka więc wszyscy wbiegli na siatkę no i wtedy ktoś ją zajebał (prawdopodobnie gość z GKS-y z szalem Widzewa)."
CORWIN

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Piątek, 14 Paź 2005, 12:36 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Raków Częstochowa - RKS Fameg 2:3(1:2)
1:0 3 min Skwaru
1:1 37 min Jóźwiak
1:2 43 min Jóźwiak
l:3 50 min Dopierała
2:3 53 min Bojarski z karnego
RKS Fameg: Paciorkowski -Lewandowski, Kowalski. Ka-sprzyk - Jóźwiak. Twardygrosz (87 Horawa). Dopierala, Włoch, Jura-szek (77 Nowak) - Brytan. Kowal-czyk (S9 Jelonkowski).
Żółte kartki: Kasprzyk, Jura-szek(RKS) i Kotyl, Bojarski (Raków).
Sędziował Marek Kowal z Katowic.
Widzów: 1000.
Piłkarze z Radomska spotkanie zaczęli nieco inaczej niż zwykle, dali się zaskoczyć gospodarzom i Skwara już w trzeciej minucie po otrzymaniu w pole karne dokładnego podania od Syno-radzkiego pokonał Paciorkow-skiego. Może dobrze się siało, że goście tak szybko stracili gola. bo natychmiast uporządkowali grę i przejęli inicjatywą panując niepodzielnie w pierwszej połowie spotkania. Raków zbyt wcześnie zaczął bronić korzystnego dla siebie rezultatu. Radomszczanie rozkręcali się coraz bardziej i częsio gościli pod bramką Cyrulinskiego.
Dwukrotnie próbował pokonać bramkarza Rakowa Brytan strzelając głową obok bramki. Mimo kilku dobrych okazji sztuka la udała się dopiero w 37 minucie. Bramkarz gospodarzy najpierw obronił strzały Dopieraly i Kowalczyka, ale przy trzeciej poprawce Jóźwia-ka był już bezradny. RKS wyrównał i wcale nie zwalniał tempa. Dokładnie sześć minut później Brytan idealnie wyłożył piłkę przed szesnastkę Jóźwiakowi, który bardzo ładnym strzałem zdobył prowadzenie.
Na początku drugiej połowy goście nic popełnili błędu z pierwszych minut spotkania i zaatakowali bramkę Cyrulińskicgo. Najpierw Kowalczyk próbował przechytrzyć obrońców Rakowa, ale piłkę odbił bramkarz. Przejął ją Włoch, który szybko zagrał do Dopieraly i ten sfinalizował całą akcję celnym trafieniem w samo okienko bramki Cyrulińskiego. Dwubramkowc prowadzenie niepotrzebnie rozluźniło radomsz-czan, którzy pozwolili na uzyskanie przewagi przez zespół Rakowa w środkowej strefie boiska, gdzie szczególnie aktywnym był Szymczyk. próbujący zawiązywać niebezpieczne akcje. Po jednej z nich w pole karne wjechał z piłką Bojarski. Został zahaczony przez zawodnika RKS, przewrócił się i arbiter podyktował rzut karny, który sam poszkodowany zamienił na bramkę. Nie bez trudu, bo piłka po uderzeniu Bojarskiego trafiła w poprzeczkę i dopiero wpadła do bramki Paciorkowskiego. Gospodarze po zdobyciu drugiego gola wściekle atakowali chcąc za wszelką cenę doprowadzić do remisu. Na szczęście obrona RKS grała skutecznie, a przy odrobinie szczęścia goście mogli zdobyć kolejne gole. Tak się nic stało, ponieważ w tym meczu Radosław Kowalczyk miał problemy ze skutecznością. Nie zmienia to jednak faktu, że piłkarz ten był wyróżniającym się zawodnikiem w przekroju całego meczu. RKS Fameg zasłużenie zwyciężył w szóstym, kolejnym meczu ligowym.
Image
Image
***
W ubiegłą środę piłkarze RKS Famcg w 1/16 Pucharu Polski zwyciężyli w Radomsku z Koroną
Kielce 2:0 po bramkach strzelo-
nych przez Horawę w 56 minucie i Jelonkowskiego w 89 minucie z rzutu wolnego. Było to zwycięstwo odniesione precz RKS najmniejszym nakładem sił. Przy większej skuteczności napastników mogło być bardziej okazale. W następnej ¦ rundzie Pucharu Polski RKS będzie podejmował w Ra- -domsku Górnika Zabrze. Radomszczanie w rozgrywkach pucharowych są bliscy skopiowania wyczynu z poprzedniej edycji Pucharu Polski,
Jerzy Strzembosz

Szczęśliwy remis
RKS Fameg - Stal Stalowa Wola 2:2 (0:0)
1:0 85 min Kowalczyk
1:1 87 min Szafran
1:2 89 min Piechniak
2:2 90 min Jelonkowski
RKS Fameg: Paciorkowski -Nowak (69 Kurek), Lewandowski, Kasprzyk - Jóźwiak, Dopierała, Twardygrosz, Juraszek, Włoch (69 Jelonkowski) - Kowalczyk, Brytan.
Żółte kartki: Lewandowski (RKS), Wtorek i Nylec (Stal). -
Sędziował Tadeusz Kamiński z Olsztyna.
Widzów 2 tys.
Był to trudny mecz dla piłkarzy RKS. Gospodarze od początku atakowali, ale ich akcje były zbyt czytelne dla doświadczonego i dobrze grającego taktycznie zespołu Stali. Piłkarze ze Stalowej Woli praktycznie wyłączyli z gry Radosława Ko-walczyka i Bogdana Jóźwiaka
przez krótkie krycie. W pierwszej połowie radomszczanie atakowali, ale kontry Stali były zdecydowanie groźniejsze. W 20. minucie prostopadle podanie w pole karne otrzymał Kowalczyk, ale jego strzał zablokował Nalepa. W28. minucie z narożnika pola karnego strzelał Piechniak, ale piłka po rękach Pa-ciorkowskiego i poprzeczce wyszła w róg. Najlepszą sytuację do zdobycia gola dla gości zmarnował na kilka minut przed przerwą Wtorek, który z siedmiu metrów, mając przed sobą tylko Paciorkowskiego, strzelił wprost w niego. Do przerwy pozostał bezbramkowy remis.
Druga część meczu rozpoczęła się tradycyjnie od ataków gospodarzy. Pół godziny niemrawej gry z obu stron było nieciekawe, ale dwie akcje prawą stronąboiska Bogdana Jóźwiaka zasługują na uwagę. Po pierwszym dosrodkowaniu w ide
alnej wręcz pozycji znalazł się Brytan, ale jego strzał głową obronił Nalepa. Po drugim dośrodkowaniu w pole karne do piłki nie doszli Jelonkowski i Kowalczyk. Wreszcie na pięć minut przed końcem niezdecydowanie obrońców Stali w polu karnym wykorzystał Kowalczyk i strzałem głową zdobył gola. Teraz piłkarze RKS zafundowali kibicom prawdziwy horror. Radomszczanie w odstępie kilku minut, grając bardzo źle w obronie, stracili dwa gole. Część kibiców opuszczała już stadion, gdy Brytan ograł Wachowi-cza i dośrodkował z prawej strony, a Janusz Jelonkowski silnym strzałem z woleja wyrównał wynik. W zespole RKS wyraźnie widać było brak Artura Kowalskiego, pauzującego za żółte kartki.
Następne, ostatnie w tej rundzie spotkanie RKS Fameg rozegra w sobotę, 13 listopada o godz. 12.00 w Nowym Dworze Mazowieckim ze Świtem.
Jerzy Strzembosz

trzeba by tu wspomnieć jak to D.... w pojedynke skroił flage na kiju "stalówce" :o kozacka robota

Trener RKS Fameg Janusz Batugowski:
- W każdym razie emocji było jak na rybach, panowie sami widzieliście. Najpierw Radomsko strzeliło bramkę, Stalowa Wola wróciła z dalekiej podróży. Potem myśmy wrócili z dalekiej podróży. U moich zawodników widać chyba przede wszystkim zmęczenie. Gramy w jednym składzie praktycznie od meczu ze Śląskiem Wrocław. Jedna zmiana, Kowalskiego nie było (od red. żółte kartki) i widać było, że gra w obronie trochę szwankowała, jak również odbiór piłki w środku pola. To były największe błędy. Stąd niepotrzebne dwie kontry w końcówce, gdzie =, mieliśmy mecz praktycznie wygrany. W końcówce jj spotkania widać było u niektórych naszych zawodników zmęczenie. Choćby przykład drugiego gola, gdzie Piechniak jechał jak między tyczkami slalomowymi i strzelił praktycznie do pustej bramki. Doił brze, że jest już ostatni mecz, chciałbym, żebyśmy to zakończyli również bez porażki, a na pewno na wiosnę zdążymy się odpowiednio zregenerować.
Jeden z dziennikarzy zapytał Batugowskiego, czym była spowodowana zmiana Nowaka na Kurka. Trener wyjaśnił, że kontuzją, lecz nie wiedział dokładnie, co się Nowakowi stało.
Notował Dariusz Kempski

Smutne zakończenie rundy
Świt Nowy Dwór Mazowiecki -RKS Fameg 3:2 (.1:1)
0:1 7 min Joźwiak z rzutu wolnego
1:1 10 min Konon z rzutu wolnego
2:1 12 min Targoński z karnego
3:1 30 min Danielewicz
3:2 90 min Jóżwiak z rzutu wolnego
RKS Fameg: Paciorkowski -[ Kasprzyk (50 Nowak), Kowalski, Lewandowski - Dopierala (46 Horawa), Wioch (38 Jelonkowski), Twardygrosz, Juraszek, Jóź-wiak - Brytan, Kowalczyk.
Sędziował Bagiński z Kalisza.
Widzów 500.

Świt N.D.Maz. - RKS
"Do Nowego Dworu tłuczemy się busem w 8 chłopa. Droga mija nam spokojnie. Na miejscu zero kibiców z szalami jednak pod kasami nieoczekiwanie atakuje nas bojówka Legii ze sprzętem - nasz kierowca obrywa. W klatce kręcimy doping z jedną flagą. Kibice Legii straszą nas i wyzywają na solówki, próbują nawet zaatakować nas w klatce, ale brak im zdecydowania, mimo iż ochrona była prawie żadna. Po meczu spokojnie opuszczamy stadion mimo obietnic w stylu "Nie wyjedziecie żywi". Razem z nami wraca nasz piłkarz, składa się z nami na wino, którym świętujemy zakończenie rundy jesiennej."
CORWIN

Image

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez gosc, Sobota, 15 Paź 2005, 10:25, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Piątek, 14 Paź 2005, 14:12 
Offline
Master of Typer 2006,2009

Rejestracja: Środa, 5 Maj 2004, 19:45
Posty: 389
Miejscowość: WWA
to była ta słynna runda, o której młody Dziurowicz opowiadał, że kupował co tylko się dało! :shock:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Niedziela, 16 Paź 2005, 11:52 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
******************************************************************************
W przerwie zimowej do RKS doszło kilku bardzo znanych zawodników. Mimo ze nie byli oni juz pierwszej młodości ich boiskowe doswiadczenie jak sie póżniej okazało stało się naprawde dużym wzmocniem. Ze sląska Wrocław przyszedł Piotr Mandrysz aby włśnie u nas zacząć bardzo udaną prace trenerską a oprócz tego pokopać jeszcze troche w piłkę i tak zyskaliśmy grajacego trenera.W bramce Konrada Paciorkowskiego zastąpił Andrzej Kretek, z Odry Opole doszedł Zdzisław Leszczyński, z Pogoni Szczecin Dariusz Lewandowski.

Trzeba by jeszcze wspomnieć o tym że z drużyny po kilkunastu latach gry odsuniety został Robert Kurek jego bramki w 3 lidze (później przekwalifikowano go z napastnika na obrońce) napewno zapisane są w historii nie tylko klubu ale i we wspomnieniach kibiców.

KADRA RKS wiosna 2000

GRAJĄCY TRENER - Piotr Mandrysz

BRAMKARZE:
Andrzej Kretek 1963
Tomasz Borkowski 1976
Łukasz Szturma 1980
OBROŃCY:
Marcin Nowak 1979
Artur Kowalski 1971
Krzysztof Stocki 1970
Dariusz Lewandowski 1965
Piotr Kasprzyk 1974
Przemysław Ciemniewski 1980
Robert Drozdek 1980

POMOCNICY I NAPASTNICY:
Bogdan Jóźwiak 1970
Zdzisław Leszczyński 1969
Rafał Dopierała 1972
Andrzej Dziuba 1974
Grzegorz Włoch 1973
Janusz Jelonkowski 1974
Konrad Horawa 1975
Radosław Kowalczyk 1973
Rafał Bałecki 1980
Kamil Smyk 1981
Krzysztof Złotek 1968
Piotr Mandrysz 1962

OPUŚCILI KLUB:
Sławomir Twardygrosz (Lech Poznań), Piotr Juraszek (OdraOpole), Dariusz Brytan (Pogoń Staszów), Arkadiusz Felich Konrad Paciorkowski i Robert Kurek -szukaja klubu

Image

Na zdjeciu (z pamieci może pomożecie?):
od lewej od gory Piort Kasprzyk, Dariusz Lewandowski, Konrad Horawa, ?Złotek , ?, Rafał Dopierała, Artur Kowalski,
rzad srodkowy Jacek Kawka kierownik, Andrzej Dziuba, Zdzisław Leszczyński, Tomasz Borkowski, Andzej Kretek, Łukasz Szturma, Marcin Nowak, Piotr Mandrysz - grajacy trener
dolny rząd - Bogdan Jóźwiak, Radosław Kowalczyk, Grzegorz Włoch, Janusz Jelonkowski.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Niedziela, 16 Paź 2005, 12:50 
Offline
Master of Typer 2003
Awatar użytkownika

Rejestracja: Niedziela, 25 Sie 2002, 20:01
Posty: 240
Miejscowość: Radomsko
Turniej piłki nożnej

Piotrcovia-Ptak zwyciężyła w II Halowym Turnieju Piłki Nożnej, który w niedzielę 23 stycznia odbył się w hali sportowej przy PSP nr 6. Turniej zorganizowany został przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim. W zawodach wystartowało osiem zespołów: RKS Fameg radomsko, Stasiak Bak-Pol Gomunice, GKS Bełchatów, Piotrcovia-Ptak Piotrków Trybunalski, Lechia Tomaszów Mazowiecki, Ceramika II Opoczno, Ceramika Paradyż i KS Mniszków.
Zespoły 5-osobowe grały dwa razy po 9 minut. Drużyny podzielone były na dwie grupy, które grały systemem "każdy z każdym". Do półfinału awansowały po dwie najlepsze drużyny. Zespoły z trzecich miejsc walczyły o piąte miejsce, a z czwartych - o siódme.

Image

W meczu o 7. miejsce Ceramika II Opoczno pokonała KS Mniszków 2:0, a o 5. miejsce - Stasiak Bak-Pol Gomunice uporał się z GKS-em Bełchatów 1:2.
W pierwszym półfinałowym spotkaniu RKS Fameg Radomsko zremisował na własne życzenie 1:1 z Ceramiką Paradyż. Przez cały czas mieliśmy zdecydowaną przewagę, co udokumentowane zostało bramką zdobytą w pierwszej połowie przez Jóźwiaka z podania Mandrysza. W drugiej - po kilku nie wykorzystanych okazjach z naszej strony, przeciwnik na minutę przed końcem wyrównał. Nastąpiła seria rzutów karnych, w której Ceramika Paradyż wygrała 8:7. Jedenastek w naszej drużynie nie wykorzystali: Jóźwiak, Włoch, Dopierała i Lewandowski.
W drugim półfinale Piotrcovia-Ptak Piotrków Tryb. wygrała z Lechią Tomaszów Maz. 1:0.
W meczu o trzecie miejsce w zespole RKS wystąpili młodzi wychowankowie Kamil Smyk i Rafał Bałecki. Ten ostatni zdobył obie bramki i dzięki temu wygraliśmy z Lechią Tomaszów 2:1. W zespole RKS wystąpili m.in. Krzysztof Stocki (wypożyczony z GKS-u Bełchatów), Zdzisław Leszczyński (wypożyczony z Zagłębia Lubin), Dariusz Lewandowski, który ostatecznie pozostał w Radomsku, a testowany był Andrzej Dziuba.
W finale prowadzona przez Ryszarda Polaka Piotrcovia-Ptak Piotrków Tryb. pokonała Ceramikę Paradyż 2:0.
Zawodnicy otrzymali puchary ufundowane przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Piotrkowie Tryb. (za I miejsce), Radę Zrzeszenia Powiatowego LZS w radomsku (za II miejsce) i Telewizję NTL (za III miejsce).

Sukces na początek rundy
RKS Fameg - Odra Szczecin 3:0 (2:0)
1-0 jelonkowski 16 min
2-0 Jelonkowski 40 min
3-0 Dopierała 60 min (karny)
RKS Fameg: Kretek - Nowak, Kowalski, Dariusz Kwandowski - Jóźwiak, Dopierała, Mandrysz (85 Kasprzyk), Leszczyński, Złotek (65 Włoch) - Jelonkowski (75 Horawa), Kowalczyk. Sędziował Antoni Fijarczyk - Tarnobrzeg, Widzów 3 tysiące.
Debiut Piotra Mandrysza w roli trenera i zawodnika RKS Fameg wypadł okazale. W meczu inaugurującym rozgrywki rundy wiosennej radomszczanie bez trudu i wysoko pokonali Odrę Szczecin. Gospodarze od początku kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i już w 16. minucie Madrysz zagrał dokładnie do Jelonkowskiego, który precyzyjnym strzałem zdobył prowadzenie. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Lewandowski strzałem głową trafił piłką w poprzeczkę. Piłka wróciła w pole kanie do stojącego tyłem do bramki Jelonkowskiego, który ładnym strzałem, tzw. „przewrotką", zdobył drugiego gola.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się i nadal stroną atakującą byli radomszczanie. W 60. minucie szarżującego w polu karnym Odry Kowalczy-ka sfaulował Miązek. Arbiter podyktował jedenastkę, którą pewnie na trzecią bramkę zamienił Do-pierala. Ten sam zawodnik w końcowych fragmentach gry mógł podwyższyć wynik meczu, ale jego strzał trafił w bramkarza Odry.
Zwycięstwo RKS w pełni zasłużone, a debiutujmy w zespole Mandrysz, Złotek i Leszczyński grali Poprawnie. Najbardziej podobał się jednak w zesPole RKS Marcin Nowak.
W następnej kolejce RKS Fameg zmierzy się w Pańsku z Lechią.
Jerzy Strzembosz

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 186 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 19  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group