Sezon 2002/2003

Górnik Polkowice - RKS 3:0 (2:0)
1:0 25 min. Kacprzak
2:0 38 min. Salamoński
3:0 56 min. Moskal
Górnik: Banaszyński - Majewski, Słowakiewicz, Żyluk - Gorząd, Salamoński, Kacprzak (86 Jeziorny), Szostak (65 Soboń), Malawski - Jasiński (74 Gorząd), Moskal.
Trener: M. Dragan.
RKS: Pilarz - Nowak, Prokop, Klepczyński - Tomasiak (76 Pluta), Dopierała, Jóźwiak, Markiewicz, Lato (65 Lamch) - Folc (46 Kowalczyk), Filipczak.
Trener: A. Kretek.
Sędziował: Sławomir Berezowski z Opola.
Widzów: 1.500.


RKS wystąpił bez Leszczyńskiego pauzującego za żółte kartki, ale już z Marcinem Folcem, który leczył kontuzję po meczu pucharowym z Pogonią Szczecin. Wynik spotkania może sugerować, że RKS przegrał mecz gładko i tak rzeczywiście było, chociaż trener gospodarzy komplementował na konferencji prasowej po meczu grę zespołu gości i możliwości piłkarskie RKS znacznie wyższe od zajmowanego w tabeli ligowej miejsca. Komplementy dla RKS, a trzy punkty zostały zapisane po stronie gospodarzy i właśnie o takie rozstrzygnięcie chodziło polkowiczanom, którzy w ten sposób przybliżyli się znacznie do końcowego rozstrzygnięcia premiowanego awansem do ekstraklasy. Po tym spotkaniu Górnik został liderem rozgrywek drugiej ligi, ale zanim do tego doszło najpierw, w 25. minucie, Malawski zakończył rajd dośrodkowaniem w pole karne do Jacka Kacprzaka, który ograł Jóźwiaka i technicznym strzałem zdobył pierwszą bramkę. Drugiego gola zdobył z rzutu wolnego z odległości 25 metrów Salamoński, a wynik meczu ustalił ładnym plasowanym strzałem Moskal. Zwycięstwo gospodarzy w pełni zasłużone, RKS oszczędzał siły przed trudnym pojedynkiem na własnym boisku z Arką Gdynia.